Na razie władze Ekstraklasy SA podpisały umowę z jedną firmą.
- Zgodnie z życzeniem firmy nie zdradzamy jej nazwy. Przed rundą wiosenną ekstraklasy przygotowuje ona akcję promocyjną i zamierza sama poinformować swoich klientów o szczegółach dotyczących zakładów - powiedział rzecznik prasowy Ekstraklasy SA Adrian Skubis.
Jak dodał, nie jest to umowa na wyłączność, co otwiera drogę Ekstraklasie SA do podpisania umów z innymi kontrahentami.
Kolejną ważną informacją jest zmiana zasad finansowania. Do tej pory firmy bukmacherskie odprowadzały opłatę za każdy punkt (niektóre firmy mają ich w kraju po kilkaset).
- Teraz Ekstraklasa SA będzie otrzymywać określony procent od dochodów firmy (z tytułu zakładów na mecze ekstraklasy) w danym miesiącu - przyznał Skubis.
Latem ubiegłego roku bukmacherzy działający na polskim rynku oskarżyli Ekstraklasę SA o zbyt wygórowane żądania finansowe za prawo do wykorzystywania wyników piłkarskiej ekstraklasy. Stowarzyszenie Pracodawców i Pracowników Firm Bukmacherskich (SPiPFB) zarzucało władzom spółki brak chęci porozumienia.
Tymczasem Ekstraklasa SA twierdziła, że - zgodnie z artykułem 6.1 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów - jest gotowa do rozmów z każdą z osobna firmą bukmacherską, ale nie ze stowarzyszeniem.
W efekcie braku porozumienie kibice przez pół roku nie mogli obstawiać wyników meczów polskiej ekstraklasy.
man