Zabrakło skuteczności

Ostatnia aktualizacja: 24.01.2012 01:30
Polska przegrała w Belgradzie z Macedonią 25:27 (12:18) w drugim meczu drugiej fazy mistrzostw Europy piłkarzy ręcznych.

To było piąte spotkanie biało-czerwonych w mistrzostwach Europy w Serbii. Wcześniej ulegli gospodarzom 18:22, a następnie pokonali Słowaków 41:24 i wicemistrzów świata Duńczyków 27:26 oraz - już w drugiej fazie - zremisowali ze Szwecją 29:29. Tym razem polscy kibice nie mieli szans z przebiciem się przez ogłuszający doping Macedończyków, a że spiker im jeszcze pomagał, więc okrzyk "Polacy gramy u siebie" nie rozbrzmiał.

Każda próba wspomagania podopiecznych trenera Bogdana Wenty była zagłuszana przez fanów rywali, którzy 15 minut przed rozpoczęciem spotkania zgromadzili się w dziewięciu sektorach po obu stronach hali Boegradska Arena. Otoczyli kilkunastoosobową grupkę z biało-czerwonymi szalikami i transparentami "Ostrów", Siemianowice", "Gdynia", "Szczecinek" i "Kielce", która musiała się czuć niezbyt komfortowo.

Kilka udanych interwencji Borko Ristovskiego spowodowało, że w siódmej minucie drużyna z Bałkanów prowadziła 4:2. Oba gole dla Polski zdobył Bartosz Jurecki, a za chwilę wywalczył karnego, którego na bramkę zamienił Tłuczyński (było 3:5). W 12. minucie obaj polscy zdobywcy goli powędrowali na dwuminutowe kary, co skrzętnie wykorzystali przeciwnicy, podwyższając na 9:4. Wenta w tym momencie postanowił wziąć czas. Niewiele to pomogło - uskrzydleni Macedończycy powiększali przewagę (13:6 w 18. minucie). Ciągle ich mocnym punktem był Ristovski, który bronił sytuacje sam na sam i rzuty z drugiej linii. Polacy się nie poddawali, ale odrabianie strat szło im bardzo ciężko. Widać, limit szczęścia wykorzystali w dwóch poprzednich spotkaniach, bo na przerwę schodzili przegrywając 12:18.

Drugą połowę oba zespoły rozpoczęły od kilku błędów, w tym niewykorzystanego karnego przez Tłuczyńskiego. Na boisku pojawił się mierzący 2,08 m Kamil Syprzak i zaczął sprawiać obronie rywali trochę kłopotów, ale nie na długo. Wynik rzadko się zmieniał i w 37. min było 20:13 dla Macedonii. Wówczas na poważnie rozpoczęło się słynne już polskie gonienie. Biało-czerwoni zdobyli cztery gole z rzędu i w 41. minucie przegrywali już tylko 17:20. Byłoby jeszcze lepiej, gdyby nie świetnie dysponowany Ristovski. Sędziowie jednak trochę przyhamowali ten zapał, nakładając karę na Wiśniewskiego i rywale znów "odjechali" na pięć bramek. Jedenaście minut przed końcem Macedończycy prowadzili 24:18 i sytuacja stawała się coraz trudniejsza. Ich bramkarz nie przestawał zadziwiać rewelacyjnymi paradami. W 52. minucie, przy stanie 19:25, dwuminutową karę otrzymał Michał Jurecki i trener Wenta szalał ze złości przy bocznej linii. Pomimo osłabienia to Polacy rzucili dwa gole z rzędu. Za chwilę dorzucili jeszcze dwa i w 56. minucie przegrywali już tylko 23:25. Tym razem to szkoleniowiec macedoński poprosił o czas. Zaczęło się robić bardzo nerwowo, zwłaszcza że kontrowersje budziły kolejne decyzje islandzkich sędziów, którzy podyktowali serię rzutów karnych dla Macedonii. Półtorej minuty przed końcem piłkę mieli Polacy, ale przegrywali 25:27. Rzut Michała Jureckiego został jednak obroniony i rywalom udało się utrzymać zwycięski wynik do ostatniej syreny.

Po spotkaniu swojego rozczarowanie nie potrafił ukryć bramkarz reprezentacji Polski Marcin Wichary: "To był trzeci mecz z rzędu, w którym pierwszą połowę trochę przespaliśmy. Jak w każdym spotkaniu pokazaliśmy, że potrafimy wrócić do gry. Niestety, dzisiaj nie udało nam się zakończyć meczu sukcesem. Wydaje się, że Macedończykom pomagały nie tylko ściany".

Niestety po porażce z Macedonią znacznie oddaliła się szansa awansu z grupy. Aby awansować podopieczni Bogdana Wnety musieliby pokonać Niemców co najmniej czterema punktami i liczyć na zwycięstwo Szwedów nad Duńczykami. Jeżeli biało-czerwoni wygrają mniejszą różnicą bramek, to do szczęścia dodatkowo potrzebne byłoby zwycięstwo Serbii nad Macedonią. Jak widać sytuacja jest bardzo zagmatwana, jednak my nie przestajemy wierzyć w naszych szczypiornistów i liczymy na fantastyczny występ przeciwko naszym zachodnim sąsiadom.

md

Czytaj także

Jest kadra na Mistrzostwa Europy w ręczną

Ostatnia aktualizacja: 15.01.2010 16:52
Bogdan Wenta powołał kadrę na Mistrzostwa Europy, które 19 stycznia rozpoczynają się w Austrii. Pierwszym rywalem Polaków będzie reprezentacja Niemiec.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Ekipa Bogdana Wenty gra o "życie"

Ostatnia aktualizacja: 12.06.2011 09:09
W niedzielę reprezentacja Polski piłkarzy ręcznych gra z Portugalią w el. do Mistrzostw Europy. Od tego meczu zależy przyszłość polskiego zespołu.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Wenta zaskoczony. Polacy wysoko wygrywają.

Ostatnia aktualizacja: 18.01.2012 01:02
Polska wygrała w Belgradzie ze Słowacją 41:24 (17:13) w swoim drugim meczu grupy A mistrzostw Europy piłkarzy ręcznych. W wieczornym spotkaniu tej grupy gospodarz turnieju Serbia zmierzy się z Danią.
rozwiń zwiń