2 czerwca skończy 25 lat, gdyby nie kontuzje i inne nieszczęśliwe zbiegi okoliczności mogła być już jedną z najlepszych oszczepniczek świata. Mowa o Marcelinie Witek, która w maju 2018 roku machnęła oszczepem na odległość 66,53 metra, co jest drugim wynikiem w historii tej ko konkurencji w naszym kraju. Potem zaczęły się jednak schody.Poważna kontuzja, długa rehabilitacja i inne okoliczności sprawiły że juz od niemal dwóch lat nie startuje w żadnych oficjalnych konkursach rzutu oszczepem.
Teraz przyszła pandemia koronawirusa, a Marcelina wciąż dba o swoją formę, aby jak tylko będzie można wyjść na rzutnię i zadziwić kolejnym dalekim rzutem kibiców.
Posłuchajcie rozmowy z Marceliną Witek.
***
Darek Matyja