Australijczycy, grający czasami systemem 1-4-6-0 (czyli bez napastników), rozpoczęli mundial w RPA w fatalnym stylu. 13 czerwca ulegli w Durbanie Niemcom 0:4, a gdyby podopieczni Joachima Loewa mieli lepiej nastawione celowniki, porażka byłaby jeszcze bardziej dotkliwa.
Popularnym "Kangurom" nie pomogło nawet spotkanie przed meczem ze słynnym aktorem Johnem Travoltą, który nie ukrywa swojej sympatii do reprezentacji Australii.
Po klęsce z Niemcami atmosfera w drużynie z Antypodów jest kiepska, a dodatkowo pogarsza ją fakt, że holenderski trener Australijczyków Pim Verbeek zapowiedział odejście po mundialu w RPA.
Zupełnie inne nastroje panują w reprezentacji Ghany. Zespół Milovana Rajevaca pokonał w pierwszej kolejce nieobliczalną Serbię 1:0, przybliżając się do awansu do 1/8 finału. Kolejną dobrą wiadomością dla kibiców z Ghany jest powrót do zdrowia pomocnika Interu Mediolan Sulleya Muntariego.
Bez względu na wynik sobotniego meczu piłkarze z Ghany i tak zapiszą się w kronikach futbolu. Spotkanie z Australią będzie bowiem setnym występem reprezentacji z Czarnego Lądu (licząc wszystkie zespoły) w historii finałów mistrzostw świata.
Australijczycy, jeśli marzą jeszcze o wyjściu z grupy E, muszą zagrać znacznie ofensywniej niż w starciu z Niemcami. W tej sytuacji od początku meczu prawdopodobnie wystąpi dwóch napastników - Josh Kennedy i Harry Kewell.
Ghana - Australia 1:1 (1:1)
Bramki: 0:1 Brett Holman (11), 1:1 Asamoah Gyan (25-karny).
Żółta kartka - Ghana: Lee Addy, Jonathan Mensah, Anthony Annan. Australia: Craig Moore. Czerwona kartka - Australia: Harry Kewell (25).
Sędzia: Roberto Rosetti (Włochy). Widzów 34 812.
Ghana: Richard Kingson - John Pantsil, Jonathan Mensah, Lee Addy, Hans Sarpei - Anthony Annan, Kwadwo Asamoah (77. Sulley Muntari), Kevin-Prince Boateng (88. Matthew Amoah), Andre Ayew - Asamoah Gyan, Prince Tagoe (56. Quincy Owusu-Abeyie).
Australia: Mark Schwarzer - Lucas Neill, Craig Moore, Brett Holman (68. Joshua Kennedy), Luke Wilkshire (84. Nikita Rukavytsya) - Marco Bresciano (66. Scott Chipperfield), Jason Culina, Carl Valeri, Brett Emerton - Harry Kewell, David Carney.
W drugim z rzędu występie w południowoafrykańskich mistrzostwach świata australijscy piłkarze dostali czerwoną kartkę. Z Niemcami (0:4) przedwcześnie boisko opuścił Tim Cahill, a w sobotnim spotkaniu przeciwko Ghanie (1:1), po zaledwie 25 minutach, włoski sędzia Roberto Rosetti odesłał do szatni Harry'ego Kewella. To był najbardziej kontrowersyjny moment meczu na stadionie w Rustenburgu.
Po inauguracyjnym blamażu trener "Kangurów" Pim Verbeek dokonał w wyjściowym składzie czterech zmian. To było trafne posunięcie, bowiem jeden z dotychczasowych rezerwowych - Brett Holman w 11. minucie strzelił bramkę, dobijając piłkę po niepewnej interwencji Richarda Kingsona po rzucie wolnym Marka Bresciano.
Marzenia Australijczyków o komplecie punktów prysły niecały kwadrans później. Po akcji Dede Ayewa zakończonej strzałem Jonathana Mensaha, z linii bramkowej piłkę ręką wybił Kewell. Arbiter bez wahania pokazał mu czerwoną kartkę, choć telewizyjne powtórki pokazały, że zawodnik Galatasaray Stambuł został "nastrzelony", sam nie wykonał ruchu ręką, a poza tym piłka odbiła się od jego ramienia. Z karnego wyrównał Asamoah Gyan.
Mimo liczebnej przewagi, Ghana nie zaatakowała ze zdwojoną siłą, jakby była usatysfakcjonowana czterema punktami na koncie (wcześniej wygrana z Serbią 1:0) i pozycją lidera w tabeli grupy D. Dopiero minutę przed przerwą groźnym uderzeniem popisał się Kevin-Prince Boateng, a jeszcze lepszą interwencją Mark Schwarzer.
Bezbarwne było pół godziny drugiej części. Afrykańczycy uparcie atakowali środkiem boiska, próbując kilkrotnie strzałów z dystansu. Były one jednak albo niecelne albo blokowane przez rywali. Australijczycy specjalnie nie kwapili się do ataków, gdyż z przodu wyraźnie brakowało im "armat".
Obraz gry zmienił się po roszadach w składzie, jakich dokonał holenderski selekcjoner ekipy z antypodów. Zaledwie kilkadziesiąt sekund po wejściu bliski powodzenia był Scott Chipperfield. To była pierwsza groźna akcja jego zespołu od 40 minut.
Najlepszą okazję Australijczycy mieli w 72. minucie, ale Luke Wilkshire przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem Ghany. Równie fatalna była dobitka Joshuy Kennedy'ego.
Do końca próbowała, ale bez powodzenia, też Ghana, która tym meczem zapisała się w historii MŚ. Był to bowiem setny występ w mundialach reprezentacji z Czarnego Lądu (licząc wszystkie drużyny).
Statystyki
Ghana - Australia
bramki 1 - 1
strzały 22 - 8
strzały celne 6 - 5
rzuty rożne 6 - 1
spalone 2 - 2
faule popełnione 22 - 18
żółte kartki 3 - 1
czerwone kartki 0 - 1
procent posiadania piłki 50 - 50
Tabela Grupy D
1.Ghana 2 1 1 0 2-1 4
2.Niemcy 2 1 0 1 4-1 3
3.Serbia 2 1 0 1 1-1 3
4.Australia 2 0 1 1 1-5 1
dp