Korty w Melbourne są miejscem, w którym Novak Djoković po prostu lubi i umie wygrywać. W dzisiejszym finale Australian Open dokonał tej sztuki po raz dziewiąty w karierze. Tym razem gorycz porażki z serbskim mistrzem musiał przełknąć Rosjanin Danił Miedwiediew, czwarty tenisista światowego rankingu.
Rozstawiony w turnieju z "jedynką" Djoković miał drobne problemy tylko w pierwszym secie, w którym dał się kilka razy przełamać i zwyciężył dopiero po 12. gemie - 7:5. Kolejne dwie partie zdominował już jednak całkowicie, obie zakończyły się wynikami 6:2.
Szybkie trzystetowe zwycięstwo dało Serbowi nie tylko dziewiąty tytuł w Melbourne, ale też 18. wielkoszlemowe mistrzostwo w karierze. On, Roger Federer i Rafael Nadal mimo upływu lat po prostu dominują w grze pojedyńczej mężczyzn. Od początku 2017 roku tylko raz zdarzyło się by zawody zaliczane do Wielkiego Szlema wygrał ktoś spoza tej trójki. Mowa o zeszłorocznym US Open i zwycięstwie Dominika Thiema.
Więcej informacji w dźwiękowej wersji Sportowego podsumowania dnia.
***
Robert Grzędowski