Iga Świątek potwierdziła startem w Adelajdzie, że należy do ścisłej światowej czołówki. Przez turniej przeszła jak burza, bez straty seta. W finale rozstawiona z numerem "5" Polka zmierzyła się z turniejową "dwójką", Szwajcarką Belindą Bencić - i nie dała jej żadnych szans.
Od początku finału to Polka kontrolowała przebieg gry na korcie. Narzucała rywalce swój atakujący styl gry i dominowała w wymianach. Już w pierwszym secie przełamała kilka razy serwis Bencić i wygrała 6:2.
Druga partia zakończyła się takim samym wynikiem, po jeszcze lepszej grze Igi Świątek. Cały finał trwał niewiele ponad godzinę, a ostatni punkt w meczu Polka zdobyła przy serwisie rywalki, co potwierdziło tylko jej dominację.
Dzięki zwycięstwu w Adelajdzie Iga Świątek dostanie 470 punktów do rankingu WTA i wskoczy do najlepszej "15".
***
Robert Grzędowski