Mniej więcej w połowie rywalizacji w Tour de Ski pojawiły się głosy (w tym także moje myle stwierdzenie), że naszej mistrzyni w biegach narciarskich - Justynie Kowalczyk, jakby zaczynało brakować sił. To chyba nieco rozzłościło "twardą góralke", która pokazała "fachowcom" jak bardzo się mylili. W cuglach wygrała przedostatni etap, a ostatni, morderczy bieg w całości prowadzący pod górę, był juz tylko formalnością. Justyna bez kłopotów po raz drugi z rzędu wygrała Tour de Ski i dodatkowo nazbierała tyle punktów w klasyfikacji Pucharu Świata, że jej najgroźniejsza rywalka Marit Bjoergen już sama nie wierzy w dogonienie Kowalczyk.
Aż szkoda, że Justyny nie da się "sklonować" i wystawić na trasę... choćby Tajdu Dakar - nasza ocena dotychczasowych startów Polaków w Dakarze w dzisiejszym "Nie wszystko złoto...", który można odsłuchać z załączonego do artykułu pliku dźwiękowego.
Darek Matyja