Tak wynika z wyjaśnień, które Izraelski Związek Piłki Nożnej przesłał do krakowskiego klubu.
Jak wyjaśnił w środę rzecznik Wisły Adrian Ochalik, oznacza to, że zawodnik tylko ewentualnie może wystąpić w którymś z najbliższych spotkań Izraela. Co prawda w czwartek dotarł do krakowskiego klubu faks z powołaniem dla zawodnika na mecze eliminacji Euro 2012 z Łotwą i Gruzją, ale było to nieporozumienie. Sprawa jest o tyle ważna, że gdyby 26-letni pomocnik zagrał choćby minutę w meczu Izraela z Łotwą bądź Gruzją, to choć posiada także polskie obywatelstwo, nie mógłby już bronić biało-czerwonych barw.
Melikson zasilił szeregi "Białej Gwiazdy" w zimowym okienku transferowym i szybko zwrócił na siebie uwagę. Asystent selekcjonera reprezentacji Polski Franciszka Smudy, Jacek Zieliński przyznał, że szkoleniowcy obserwują Izraelczyka.
- O grze w polskiej drużynie narodowej mówili mi na razie tylko dziennikarze, nie kontaktował się ze mną nikt z reprezentacji. Wiem, że wszystkich interesuje ten temat, ale naprawdę nie chciałbym wiele o tym mówić - poinformował piłkarz podczas internetowego czatu, który zorganizował w środę krakowski klub.
Matka zawodnika Wisły urodziła się w Legnicy, a on sam od stycznia posiada polskie obywatelstwo. Główny zainteresowany deklarował jednak, że wolałby bronić izraelskich barw, chyba że trener Luis Fernandez nie będzie widział dla niego miejsca.
Piłkarz wyjeżdża na najbliższy weekend do Izraela, ale nie po to, aby bronić barw narodowych, a w sprawach prywatnych.
Spotkanie Izraela z Łotwą odbędzie się 26 marca, zaś z Gruzją trzy dni później. Izrael w grupie F eliminacji Euro 2012 zajmuje czwarte miejsce, a do prowadzącej Chorwacji traci sześć punktów.
pk, PAP