Kadrowicze zamiast trenować na poznańskim obiekcie, zostali w Grodzisku Wielkopolskim i tam przeprowadzili ostatnie zajęcia. Powodem jest stan murawy Stadionu Miejskiego, którą położono dopiero kilka dni temu. Na wniosek PZPN, treningi zarówno polskich jak i węgierskich piłkarzy zostały przeniesione.
- Wiem o kłopotach na stadionie w Poznaniu, ale wierzę, że nie będzie powtórki z meczu z Rumunią (przegramy przez Polskę 0:1 - PAP), kiedy to faktycznie grać się nie dało, a Sławek Peszko był dwa razy sam na sam i nie mógł trafić w piłkę. UEFA jednak bardzo naciskała, aby mecz odbył się w Poznaniu, bo chcą przetestować stadion przed Euro 2012. Nam to nie zburzyło planów, bo mamy znakomite boisko na miejscu - tłumaczył Smuda.
Selekcjoner nawiązał również do atmosfery, jaka wytworzyła się po "aferze orzełkowej" wokół reprezentacji.
- Ta atmosfera, związana z logo na koszulkach, nie jest taka jakiej byśmy sobie życzyli. Nie wiem, jaka będzie frekwencja, ale liczę, że nawet jak przyjdzie pięć tysięcy kibiców, to są w stanie wspomóc nas dopingiem. Jest teraz mały kryzys, ale wierzę, że fani nie zostawią tego zespołu samego - podkreślił szkoleniowiec.
Smuda poinformował, że przeciwko Węgrom w bramce wystąpi Łukasz Fabiański. Niepewny jest natomiast udział Eugena Polanskiego, który ma kłopoty ze ścięgnem Achillesa.
- Być może zastąpi go Tomek Jodłowiec, może Rafał Murawski, choć tego drugiego wolałbym oszczędzić - przyznał.
Z kolei Damien Perquis przeszedł w poniedziałek szczegółowe badania i będzie miał operację kontuzjowanego mięśnia przywodziciela. Dla piłkarza Sochaux może to oznaczać dłuższą absencję.
Szansę w ataku otrzyma również Paweł Brożek, choć szkoleniowiec martwi się, że napastnik Trabzonsporu rzadko występuje w podstawowym składzie.
- Pytacie mnie czasami, dlaczego nie gramy dwójką napastników w przodzie. A ja się pytam, skąd mam ich wziąć. Nie ukrywam, że wciąż liczę na Irka Jelenia - stwierdził.
Zdaniem Smudy Węgrzy w ostatnim czasie zrobili spory postęp.
- Nie zakwalifikowali się do baraży, ale naprawdę zbudowali solidny zespół. W silnej grupie zdobyli 19 punktów, wygrali ze Szwecją, a Holendrom strzelili trzy bramki. Grają naprawdę dobrą piłkę - pochwalił rywali.
Szkoleniowiec nie wziął udziału w ostatnim treningu swoich podopiecznych i udał się do Wronek, gdzie reprezentacja młodzieżowa gra z Mołdawią o punkty w eliminacjach do mistrzostw Europy. Zajęcia poprowadził asystent Smudy - Jacek Zieliński.
ah