Święto bez emocji

Ostatnia aktualizacja: 01.03.2012 02:29
Polska - Portugalia 0:0. Pierwszy oficjalny mecz na Stadionie Narodowym za nami. Największe wrażenie sprawił sam obiekt. Kibice dopisali, piłkarze nieco rozczarowali. Następny taki mecz kadry Franciszka Smudy już na mistrzostwach Europy.
Stadion Narodowy w Warszawie
Stadion Narodowy w WarszawieFoto: Narodowe Centrum Sportu

W pierwszych fragmentach na boisku nie działo się wiele ciekawego, więc po kilku minutach trybuny obiegła pierwsza w historii obiektu meksykańska fala. Dwukrotnie próbkę nieprzeciętnych umiejętności dał występujący na co dzień w Manchesterze United Nani, ale na posterunku był jego rywal także z angielskich boisk Wojciech Szczęsny.

Po pół godzinie bezbarwnej gry, kibice byli coraz bardziej zziębnięci i zniecierpliwieni. Najpierw grzecznie prosili "Polacy, my chcemy gola", by po chwili za wszystko obwiniać PZPN. W pierwszej połowie bramkarz Rui Patricio, który po raz drugi w ciągu 13 dni zagrał w Warszawie (wcześniej na stadionie Legii w barwach Sportingu Lizbona), interweniował tylko raz po niegroźnym strzale głową Ludovica Obraniak. Nie tylko kibice byli niezadowoleni. Franciszek Smuda co chwilę podskakiwał, tupał i rwał z głowy resztki włosów wyraźnie poirytowany postawą podopiecznych. Największe rozczarowanie przeżył dwie minuty przed przerwą, kiedy w sytuacji sam na sam Ireneusz Jeleń fatalnie spudłował. Po chwili szkoleniowiec zapewne z kolei głęboko odetchnął, bo nie lepiej pod polską bramką zachował się Nani. Do przerwy bez goli.

Drugą połowę polscy piłkarze i kibice rozpoczęli z wiarą, że będzie lepiej. Portugalskiej bramce szybko dwukrotnie zagroził Obraniak, a po trybunach niosło się "Polska, Polska". Wynik się nie zmienił, ale braw biało-czerwoni usłyszeli więcej niż w całych pierwszych 45 minutach. Po kwadransie emocje opadły, a kibiców z letargu przebudził Cristiano Ronaldo. W 69. minucie pieczołowicie ustawił piłkę, zawiązał but, skrupulatnie odmierzył rozbieg i przy akompaniamencie gwizdów mocno, ale w środek bramki uderzył z rzutu wolnego. Jak wielką gwiazdę piłkarskiej estrady przystało, napięcie jednak zbudował wzorowo. Kilka minut później słynny CR7 opuścił boisko. Gdy usłyszał gwizdy, pokazał, że to niepotrzebne. Na brawa odpowiedział tym samym.

Po chwili po raz drugi w środę trybuny odśpiewały hymn, co było sygnałem, że mecz dobiega końca. Niektórzy zaczęli kierować się do wyjść, trenerzy pozwolili zagrać kolejnym piłkarzom. W okrzyku "my chcemy gola, Polacy my chcemy gola" siły i wiary słychać nie było. Na pierwszego gola reprezentacji na Stadionie Narodowym trzeba zaczekać co najmniej do 8 czerwca, kiedy w meczu otwarcia mistrzostw Europy zmierzy się z Grecją.

Nowy obiekt prezentuje się oszałamiająco. Szkoda tylko, że polskiej reprezentacji przyszło się z nim zapoznać dopiero teraz, bo kolejnym spotkaniem jakie biało-czerwoni rozegrają na tym stadionie będzie inauguracyjny mecz mistrzostw Europy.

md

Czytaj także

Stadiony gotowe, autostrady pod znakiem zapytania

Ostatnia aktualizacja: 27.02.2012 01:01
W środę pozostanie 100 dni do rozpoczęcia piłkarskich mistrzostw Europy. Wiadomo już, że wszystkie polskie stadiony będą gotowe, gorzej z autostradami i połączeniami kolejowymi.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Atmosfera Przystanku Woodstock na Euro 2012

Ostatnia aktualizacja: 01.02.2012 13:00
Krzysztof Dobies (rzecznik WOŚP): Będziemy zapewniać bezpieczeństwo w miasteczkach kibica podczas Euro 2012.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Ile wyjąć ze skarbonki na Euro?

Ostatnia aktualizacja: 29.02.2012 18:49
Przeciętny kibic nie ma zbyt zasobnego portfela, a do Euro należy się dobrze przygotować, także finansowo.
rozwiń zwiń