Trzy punkty dla Polonii

Ostatnia aktualizacja: 16.04.2012 23:00
Polonia Warszawa pokonała u siebie Cracovię Kraków 2:1. Obie drużyny wykorzystały po jednym rzucie karnym. Pod koniec meczu goście byli bliscy wyrównania, ale to Polonia cieszy się ze zwycięstwa w "meczu przyjaźni".

Mecze Polonii z Cracovią od lat - z racji wzajemnej sympatii kibiców obu klubów - są nazywane spotkaniami przyjaźni. W poniedziałek taka atmosfera mogła być jednak tylko na trybunach, gdzie nielicznie zgromadzeni kibice gospodarzy wspierali dopingiem również zespół "Pasów". Na boisku o jakichkolwiek przejawach sympatii nie było mowy - poloniści walczą o udział w europejskich pucharach, a Cracovia o utrzymanie.

Po poniedziałkowym meczu bliżej swojego celu są podopieczni Czesława Michniewicza. Gospodarze objęli prowadzenie już w trzeciej minucie. Po nieporozumieniu w defensywie Cracovii bramkarz Wojciech Kaczmarek sfaulował Gruzina Władimira Dwaliszwilego. Po chwili sam poszkodowany wykorzystał rzut karny. Kilka minut później Dwaliszwili znalazł się w dogodnej okazji, ale tym razem nie trafił do siatki. Mimo niekorzystnego wyniku Cracovia przez długi czas nie była w stanie zagrozić rywalom, po raz kolejny pokazując, że ostatnie miejsce w tabeli nie jest przypadkiem. Polonia, choć też nie zachwycała, jeszcze w pierwszej połowie miała kilka okazji - m.in. po strzale z rzutu wolnego Tomasza Brzyskiego. W 38. minucie na bramkę Cracovii uderzył zza linii pola karnego Tomasz Jodłowiec, jednak piłka po rykoszecie trafiła w poprzeczkę.

Po przerwie goście zaczęli grać nieco szybciej, ale wciąż nic z tego nie wynikało. Z kolei Polonia sprawiała wrażenie zadowolonej z jednobramkowej przewagi. W efekcie przez długi czas na boisku nic się nie działo. Pierwszą groźną akcję w tej części gospodarze przeprowadzili w 70. minucie i... od razu zdobyli gola. Po podaniu z lewej strony Tomasza Brzyskiego mocnym strzałem z bliska popisał się Albańczyk Edgar Cani. Po chwili w sytuacji sam na sam z bramkarzem Polonii znalazł się Koen van der Biezen, ale strzał holenderskiego napastnika Cracovii obronił Sebastian Przyrowski. W 87. minucie goście zdobyli honorową bramkę - po faulu Dorde Cotry sędzia pokazał Serbowi drugą żółtą kartkę i podyktował "jedenastkę", wykorzystaną pewnie przez van der Biezena.

Po meczu swojej radości, a może raczej uczucia ulgi nie krył opiekun Polonii, Czesław Michniewicz: "To był istotny mecz dla obu drużyn, każda walczy o swoje cele. Spotkanie okazało się dla nas trudne. Wprawdzie zdobyliśmy szybko gola, ale z każdą minutą Cracovia coraz dłużej utrzymywała się przy piłce. Straciliśmy dużo sił. W końcówce spotkania rywale zepchnęli nas do defensywy, zrobiło się nerwowo. Gdyby to spotkanie trwało dłużej, wcale nie jestem pewien, czy dowieźlibyśmy korzystny wynik do końca".

md

Czytaj także

Korona zdemolowała Polonię

Ostatnia aktualizacja: 27.03.2012 01:39
Korona Kielce pokonała Polonię Warszawa 3:0 (0:0) w meczu 23. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Czarne Koszule kończyły mecz w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Macieja Sadloka.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Wojciechowski znalazł trenera dla warszawskiej Polonii

Ostatnia aktualizacja: 28.03.2012 13:00
Czesław Michniewicz został trenerem Polonii Warszawa. Zastąpił na tym stanowisku zwolnionego wczoraj Jacka Zielińskiego.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Górnik Zabrze podciął skrzydła Polonii

Ostatnia aktualizacja: 05.04.2012 20:56
Górnik Zabrze pokonał Polonię Warszawa 1:0 (0:0) w meczu 25. kolejki piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasy. Gola na wagę zwycięstwa zdobył Adam Danch.
rozwiń zwiń