Twórczość tych producentów w znacznym stopniu zdefiniowała polską scenę techno. Sienkiewicz - jeszcze jako Recognition - rozpoczął swoją przygodę z muzyką w końcówce lat 90. Kolejne płyty, już pod własnym nazwiskiem, wydawał m.in w Cocoon Records, Trapez, Klang Elektronik i WMFRec. Przeździecki zaczął publikować nieco później. Przez ostatnie dwie dekady rozmaite odmiany muzyki elektronicznej prezentował m.in. jako Praecox, Epi Centrum i Jurek Przeździecki.
Mimo skrajnie różnych osobowości i ogromnych różnic w sposobie pracy, Jacek i Jurek połączyli siły, aby stworzyć jedyne w swoim rodzaju laboratorium dźwiękowe. Jako Tumult Hands mają na koncie dwie EP-ki - "Tumult Hands EP" (2014) oraz "Tropic Factory" (2016). Nad najnowszą - "TH" pracowali przez wiele lat. Dla obu producentów podczas tworzenia istotny był bliski kontakt z instrumentami; rodzaj interakcji między twórcą a elektronicznym urządzeniem. Poszczególne utwory dojrzewały długo. Paradoksalnie - upływ czasu nie powodował ich starzenia, lecz odwrotnie - pozwalał im dojrzeć i nabrać ciężaru gatunkowego. "TH" przynosi bardzo zróżnicowaną muzykę, która – po części - części jest spłatą długu, jaki Sienkiewicz i Przeździecki zaciągnęli wobec najbardziej twórczego okresu techno, czyli lat 90. XX w. O nowym wydawnictwie, starych, klubowych obyczajach i tęsknocie za latami 90. Porozmawiamy z Jackiem Sienkiewiczem.
***
Na "Wszystko gra" - w środę (22.06) o godz. 9.05 - zaprasza Ula Kaczyńska.
kul