"Merida Waleczna" to opowieść o księżniczce, która broniąc się przed zamążpójściem wyrusza w podróż. Podczas wyprawy spotyka wiedźmę, która za drobną opłatą obiecuje jej pomóc. Księżniczka jest niegrzeczna, niesforna i ma w nosie cała etykietę dworską.
Pomysł na film o buntowniczce narodził się w głowach ludzi ze studia Pixar. Już w 2008 roku pod kryptonimem "Niedźwiedź i łuk" postanowili opowiedzieć bajkę tradycyjną, wzorem braci Grimm albo H. Ch. Andersena. Film powstał w nowej technologii animacji, a na jego potrzeby graficy przepisali wszystkie, niezmieniane od 25 lat, programy w studiu Pixar. Wynikiem tego są mistrzowskie szczegóły animacyjne. Każdy włos Meridy był animowany osobno.
Studio Pixar pierwszy raz do reżyserii tak misternej produkcji zatrudniło kobietę. Jednak po różnych perturbacjach i kłótniach, film zrobili wspólnie Mark Andrews i Brenda Chapman.
Patrycjuszowi Tomaszewskiemu udało się spotkać z Wojtkiem Paszkowskim, reżyserem polskiej wersji językowej filmu. - Od samego początku wiedziałem, że rudy to nie jest kolor włosów, ale charakter - mówi Paszkowski.
W polskiej wersji językowej usłyszymy m.in. Dominikę Kluźniak, Dorotę Segdę, Andrzeja Grabowskiego.
Dziś możemy już się cieszyć Meridą na płycie blu-ray. Oprócz głównej animacji znajdziemy tam krótkometrażówkę, materiały zakulisowe i komentarze audio o szczegółach produkcji.
O czym tak naprawdę opowiada animacja "Merida Waleczna" i na jakie problemy podczas realizacji polskiego dubbingu trafił Wojtek Paszkowski dowiesz się słuchając załączonej audycji " Stacja Kultura ".
(pj)