Przed podróżą za granicę warto przede wszystkim wyposażyć się w wiedzę o kraju, do którego się wybieramy. Jednak jak radzi Czwórkowy ekspert pakując się spodnie w kolorze moro, należy odłożyć na bok.
- Stroje moro to jest samobójstwo, katastrofalny błąd - mówi Tomek Michniewicz, dziennikarz, fotograf, aktywista. Oczywiście jest sporo ludzi, którzy przejechali pół świata w bojówka moro, ale to oznacza jedynie, że mieli sporo szczęścia, a nie, że tak należy robić. Stroje moro, kamuflaż są najczęściej zarezerwowane dla wojskowych i służb mundurowych. Osoba tak ubrana jest podejrzewana o współpracę z obcym wywiadem. Warto unikać tego moro, a tym samym kontaktów ze służbami bezpieczeństwa kraju, który odwiedzamy - wyjaśnia.
Nie bez znaczenia dla naszego bezpieczeństwa jest paszport. Bez tego dokumentu niewiele jesteśmy w stanie zrobić, szczególnie w awaryjnych sytuacjach. Podróżnicy podkreślają, że warto mieć kilka kopii tego dokumentu - ksero we własnym plecaku, drugą kopię w plecaku towarzysza podróży i kopię elektroniczną w skrzynce e-mail.
Tomek Michniewicz radzi również, by unikać zwiedzania z dużymi bagażami. Wielki plecak na plecach to sygnał dla wszystkich bandziorów, że cały swój podróżny majątek mamy ze sobą.
(pj)