Jak przekonuje dziennikarka Czwórki Katarzyna Węsierska, już pół wieku temu były osoby, którym mogliśmy przypisać to miano. - Violetta Villas na polską cenę wniosła dużo nowej jakości, koloru, a także pewien przełom w modzie i nietypowe stroje. W 1963 roku była gwiazdą pełnej wielkości - wspomina w "Poranku OnLine". Z kolei jako ikonę lat 70. wskazała na Annę Jantar, której osobowość zdecydowanie wyróżniała się na tle reszty przedstawicieli branży muzycznej.
Inaczej sytuacja się miała w kolejnej dekadzie. - Lata 80. to czas buntu w polskiej muzyce. Sytuacja polityczna i społeczna nie sprzyjała istnieniu celebrytów, ale już w 90. wszystko diametralnie się zmieniło. Talent zszedł na drugi plan, pierwsze skrzypce zaczął grać image. Na tym tle wyróżniała się rodzima imitacja gwiazdorskich boysbandów, czyli grupa Just 5 - przypomniała Węsierska.
Prawdziwe szaleństwo pod koniec lat 90. wywołał Michał Wiśniewski i zespół Ich Troje. Sprzedawali setki tysięcy płyt, a twarz lidera zespołu można było zobaczyć w każdej gazecie. Węsierska wspomniała też o innych epizodach z życia idola tysięcy nastolatków. - Wiśniewski jako pierwszy został gwiazdą reality show, w którym mogliśmy uczestniczyć, jako tako telewidzowie, w jego życiu. Wypromował zarazem swoją ówczesną partnerkę - Martę "Mandarynę" Wiśniewską.
Dzisiaj celebrytą może zostać właściwie każdy i nie trzeba do tego żadnego talentu. Wystarczy wiedzieć, gdzie się pokazać, a czasem powiedzieć coś na tyle głupiego, by serwisy plotkarskie to zacytowały i przez pewien czas informowały o życiu tej osoby.
PRZECZYTAJ TEŻ: Celebryta jest jak postać z bajki
Potwierdził to w rozmowie z Czwórką Krzysztof Hołowczyc. - W Polsce określenie celebryta ma zdecydowanie negatywne zabarwienie. Utrwaliło się w nas, że są to ludzie, którzy pokazują się i nie robią w zasadzie nic więcej. Gdy mówimy o sportowcach trzeba jednak wziąć pod uwagę, iż często to ich pokazywanie jest wymagane przez sponsorów. Czasem człowiek nie chce robić za "małpę" do zdjęć, ale musi, bo w innym przypadku nie może liczyć na określoną pomoc finansową. Można jedynie ubolewać nad sytuacją, w której taką gwiazdę się sztucznie tworzy w oparciu o marketing, a nie jakiekolwiek sukcesy sportowe - reasumuje znany kierowca rajdowy.
Więcej o zjawisku celebrytów - w materiałach z audycji "Poranek OnLine".
ac/kd