Sport to zdrowie, jednak czasem, gdy za oknem szaro, wcale nie mamy na niego ochoty. W takie dni Ula Chincz pozostaje w domu, zgodnie z filozofią francuską.
- Francuzi mają cudowne obrzydzenie do ruchu i aktywności fizycznej, poza chodzeniem - mówi gość audycji "Piątek, piąteczek, piątunio". - Ta pogarda mi się bardzo podoba, oni mają w nosie wszystkie "Chodakowskie" i "Lewandowskie ", oczywiście nie osobiście, ale to, co one wyczyniają, jest dla nich absolutnie absurdalne.
W audycji zapytaliśmy też Ulę Chincz o sporty, które uprawia zimą, gdy jednak ma chęć się ruszyć. Dziennikarka zdradza też, czemu jeździ rowerem z gazetą na piersi i czy często korzystała ze zwolnień z WF-u.
***
Tytuł audycji: Piątek, piąteczek, piątunio
Prowadzący: Filip Chajzer
Data emisji: 20.11.2015
Godzina emisji: 16.00
pj/mc