Krytyk filmowy przekonywał, że 20-30 lat temu wszystkie filmy nagrodzone przez Amerykańską Akademię Filmową były absolutnymi hitami. - Jak oglądałeś "Rocky'ego", wiedziałeś, że stanie się kultowy. A dziś mamy nadprodukcję filmów - mówił Kadelski. - Jak patrzę na ocenę akademików, to odnoszę wrażenie, że fabuła, narracja filmowa, a nawet gwiazdorska obsada są rzeczami wtórnymi. Liczy się dobry montaż, to, na ile dany film spełnia - znane jak Biblia - standardy filmu hollywoodzkiego i na ile dobry będzie box office, czyli sprzedaż biletów - wyjaśniał.
Oczywiście nie zabrakło też oskarowych typów, a Chajzer i Kadelski obstawiali, czy tym razem statuetkę dostanie wreszcie Leonardo DiCaprio i zastanawiali się, czy Akademia doceni głośne filmy "Big Short" i "Spotlight".
W studiu rozgorzała także dyskusja o amerykańskich i polskich produkcjach wszech czasów, takich jak "Kevin sam w domu", "Ghostbusters", "Miś", "Nie lubię poniedziałku" czy "Kiler". W audycji posłuchacie też piosenek z ulubionych filmów prowadzącego, w tym jednej z ukochanej przez niego kreskówki.
***
Tytuł audycji: "Piątek, piąteczek, piątunio"
Prowadzi: Filip Chajzer
Gość: Remigiusz Kadelski (krytyk filmowy, autor kanału filmowego "Światłoczuli")
Reporterzy: Klaudia Tyszkiewicz, Małgorzata Zmaczyńska, Jędrzej Ostrowski
Data emisji: 26.02.2016
Godzina emisji: 16.00
mg/mc