Za nami 40. edycja festiwalu filmowego w Gdyni. Nagroda główna, Złote Lwy, powędrowała do Małgorzaty Szumowskiej, reżyserki filmu "Body/Ciało". Było to sporym zaskoczeniem, przede wszystkim dlatego, że film miał swoją premierę już pół roku temu.
- Na festiwalu pojawiło się kilka przyzwoitych filmów, co nie zawsze było regułą - mówił krytyk filmowy Piotr Czerkawski. - Ale było też kilka produkcji, które nie powinny znaleźć się w konkursie, przede wszystkim "Żyć nie umierać". Na szczęście Złote Lwy zdobył jedyny film z tego grona, który na to w pełni zasługiwał - dodał.
Prowadzący wraz ze swoim gościem rozmawiali też o filmach "Panie Dulskie", "Córki dancingu", "Moje córki krowy" i "Noc Walpurgi". Z audycji dowiecie się, którą z tych produkcji obaj oceniają bardzo negatywnie.
Najsmutniejszym wydarzeniem jubileuszowej edycji festiwalu była śmierć Marcina Wrony, reżysera m.in. filmu "Demon" startującego w konkursie głównym festiwalu.
mg/kd
|