Na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych "Sonata" zdobyła Złote Lwy od publiczności, a także nagrodę za najlepszy debiut aktorski dla Michała Sikorskiego. Film przedstawia opartą na faktach poruszająca historię Grzegorza Płonki, który po latach życia w kompletnej ciszy, dzięki uporowi rodziców, wsparciu dobrych ludzi i zabiegowi wszczepienia implantu za sprawą profesora Henryka Skarżyńskiego odzyskał słuch. Lekarze wcześniej u Grzegorza diagnozowali autyzm.
- To dobry film na ciężkie czasy - mówi Michał Sikorski, aktor. - Nikt nie przypuszczał, że nasz obraz zostanie zaprezentowany szerokiej publiczności w tak trudnym czasie, jaki mamy teraz. Jeśli ktoś chce iść do kina, to na ten film warto. On przywraca wiarę w człowieka. Takich historii nam teraz potrzeba - dodaje.
Rola
Michał Sikorski w "Sonacie" wciela się w postać Grzegorza, chłopaka, który ma niedosłuch. To rola trudna i wymagająca. - O takich rolach się marzy, ale praca nad tym filmem pokazała mi, że aż czegoś takiego sobie nie wymarzyłem - przyznaje. - Gdy reżyser opowiedział mi o tej roli, o Grześku, wiedziałem, że musze to zagrać. Ta rola wydała mi się ciekawa. Gdy poznałem Grześka odrzuciłem myślenie o nim jako o osobie z niepełnosprawnością - dodaje. - Niepełnosprawność to tylko jedna z cech Grześka. Grzesiek jest buntownikiem. Takie filmy są nam potrzebne. Grzesiek nadal walczy o swoje marzenia.
Gość Kasi Dydo przyznaje, że ma poczucie, że udało mu się opowiedzieć o Grześku. - To osoba o dużym poczuciu humoru, marzyciel, który nie tylko marzy, ale spełnia marzenia - zdradza. - Kilka razy spotkałem się z Grześkiem. Był jednym z moich nauczycieli gry na fortepianie, której uczyłem się na potrzeby roli. Był też jedynym nauczycielem, z którego zrezygnowałem, bo był aż tak wymagający - dodaje.
Otwarte serca i droga do dyskusji
Na ekranie Michałowi Sikorskiemu towarzyszą Łukasz Simlat w roli ojca i Małgorzata Foremniak w roli przybranej matki. - Wspólnie spędziliśmy kilka nocy w domu państwa Płonków. Oni otworzyli swoje serca, opowiedzieli nam swoją historię, opowiedzieli o walce - wspomina gość Czwórki. - Ta historia wzrusza, krzepi, daje nadzieję, że wszystko, co złe, kończy się. Mam nadzieję, że będzie też trampoliną do dyskusji na temat respektowania praw człowieka w Polsce - jak prawo do edukacji. Okazuje się, że wciąż są ludzie, którzy nie mogą z tych praw korzystać - zaznacza.
Muzyka. Bez Sonaty ani rusz
Muzyka to integralna część tego filmu. Michał Sikorski musiał nauczyć się gry na fortepianie, co nie było łatwym zadaniem. - Uczyłem się grać pod film. Konkretnych utworów - zdradza. - To co mnie łączy z Grześkiem to miłość do "Sonaty księżycowej", do grania której nigdy nie musiałem się zmuszać.
Dwa debiuty i mistrzowie
Nie tylko Michał Sikorski debiutował w "Sonacie". Jest ona też debiutem reżyserskim Bartka Blaschke. - Przy pracy nad filmem miałem ogromne poczucie wolności. Bartek mi zaufał i ja jemu też. Wiedzieliśmy, że opowiadamy bardzo ważną historię. Bartek jest niezwykle czułym reżyserem - podkreśla Michał Sikorski. - Grałem z wybitnym Łukaszem Simlatem i fenomenalną Małgorzatą Foremniak - dodaje. - Chcieliśmy opowiedzieć o tej rodzinie.
Gość Czwórki przyznaje, że ogromnym wyzwaniem było zaprezentowanie gotowego obrazu rodzinie Płonków. - Po filmie powiedzieli, że tak właśnie było, że to prawdziwa historia i że chcą być przykładem, żeby nikt inny nie musiał podejmować takiej walki jaką stoczyli oni - opowiada.
15:48 czwórka stacja kultura 02.03.2022.mp3 O filmie "Sonata" opowiada Michał Sikorski (Stacja Kultura/Czwórka)
Film można oglądać w kinach od 4 marca.
TVP VOD/SONATA | Zwiastun
***
Tytuł audycji: Stacja Kultura
Prowadzi: Kasia Dydo
Gość: Michał Sikorski
Data emisji: 02.03.2022
Godzina emisji: 11.14
pj