Frank Leen z nowym singlem. "Sam" to osobisty numer

Ostatnia aktualizacja: 17.07.2023 15:00
Frank Leen, czyli Tobiasz Fryzowicz dał się poznać jako artysta, który o miłości potrafi śpiewać z każdej perspektywy. Tym razem postanowił skupić się na sobie - dosłownie, bo jego najnowszy utwór nosi sugestywny tytuł "Sam" i jest już dostępny w serwisach streamingowych. 
Frank Leen i Damian Sikorski w studiu Czwórki
Frank Leen i Damian Sikorski w studiu CzwórkiFoto: Kamil Jasieński/Czwórka
  • Frank Leen znany jest m.in. ze współpracy ze Szczylem, Young Igim, Gedzem i CatchUpem
  • Producent, gitarzysta i wokalista równie dobrze czuje się w poszukującym hip-hopie, jak w indierockowych balladach
  • Singiel "Sam" jest dla niego formą autoterapii. Autor przyznał w Czwórce, że bardzo chciałby, by ten utwór pomagał także innym ludziom

Swoją muzykę tworzy w przeróżnych sytuacjach, stara się to robić każdego dnia. - Nie powiem, że przychodzi mi to łatwo, ale czasem tak właśnie jest. Albo mam mega poruszające wydarzenie, które sprawia, że muszę coś napisać, albo siedzę dwanaście godzin z długopisem w ręku. Pisanie muzyki to dla mnie naturalny proces: budzę się rano, wstaję  i zabieram się do pracy - opowiadał gość Czwórki. 

Jak przyznał, czasem zdarza mu się obrazić na muzykę. - Gram dziś koncerty na trzystrunowej gitarze, bo druga połowa strun pękła. Nie zdarzyło mi się jednak dotychczas celowo niszczyć instrumentu - zaznaczał. - W nowym singlu najważniejsze są jednak wokal i tekst. 

Sprawdź także:

"Czas, żebym pokochał siebie sam". Jak powstawał nowy singiel? 

Swój nowy utwór "Sam" stworzył w trudnej dla niego chwili. - To bardzo osobisty numer. Przyszedł taki moment, że byłem bardzo smutny. Nie chciałem już tego stanu, więc znalazłem rozwiązanie w postaci pisania muzyki. To swoista autoterapia. Bardzo chciałbym, by ten utwór pomógł także komuś innemu - podkreślał artysta. - To dla mnie bardzo ważne, wiem, że dziś niezwykle trudno jest zaakceptować i pokochać samego siebie - tłumaczył.

Youtube.pl/Frank Leen

Singiel "Sam" to zapowiedź albumu?

- Mam już na koncie pięć singli, wiem, że czas już na nowy album - przyznał artysta. - Wciąż jednak piszę kolejne numery, na dysku mam już trzy foldery. Muszę dokonać wyboru, ale chcę, by ta płyta była najlepsza z tego, co dotychczas nagrałem. 

Frank Leen przyznał, że należy do ludzi, którzy wciąż poprawialiby swoje utwory, by osiągnąć doskonałość. - Podobnie było w przypadku numeru "Sam". Czasem jednak warto zapytać kogoś, kto spojrzy na to obiektywnie i oceni. Na jeden numer poświęcam około 60 godzin. W tym przypadku samodzielnie robiłem aranż i produkcję w około pół godziny - tłumaczył artysta. Jak przekonywał, na jego płycie długogrającej, poza numerami autorskimi, które stworzy i zaśpiewa sam, z pewnością znajdzie się więc kilka ciekawych kolaboracji. 

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Frank Leen (@frankleenbro)

***

Tytuł audycji: Muzyczny Lunch

Prowadzi: Damian Sikorski

Gość: Tobiasz Fryzowicz, znany jako Frank Leen

Data emisji: 17.07.2023

Godzina emisji: 13.15

kd

Zobacz więcej na temat: Czwórka Damian Sikorski
Czytaj także

15 lat w trasie koncertowej. "W tej pracy trzeba lubić ludzi"

Ostatnia aktualizacja: 07.03.2023 14:25
- Po prostu kocham swoją pracę i życie w trasie - opowiadał Bartek "Borówka" Borowicz, realizator dźwięku i organizator tras koncertowych niszowych kapel. Gość Czwórki wydał książkę o swojej pracy i doświadczeniach. 
rozwiń zwiń