Włodzimierz Kleszcz o koncercie "Solidarność Anti-Apartheid". Historia pisana muzyką
Dub Inc. powstali we francuskim Saint-Etienne w 1997, gdy ekipa przyjaciół zgromadziła się wokół wspólnej pasji - muzyki. Od wielu lat koncertują na całym świecie, regularnie grając przed dziesiątkami tysięcy widzów, rozpalając scenę na największych europejskich i francuskich festiwalach, porywając publiczność z Ameryki Południowej, Afryki i Indii. W Polsce ostatni raz gościli w listopadzie ubiegłego roku, we Wrocławiu, gdzie spotkali się z Makenem i opowiadali m.in. o swoim najnowszym krążku "Millions". - Zdecydowaliśmy się na ten tytuł, bo są miliony gatunków, które wyginęły. Są też miliony ludzi, którzy chcieliby je wciąż widzieć. Są w tym również miliony dolarów - mówili wokalista Komlan, czyli Aurélien Zohou i perkusista Zigo, czyli Grégory Mavridorakis w rozmowie z Czwórką.
ZOBACZ TAKŻE 2019 w reggae. Weterani to wciąż największa wartość >>>
Zdradzili też, jak powstawała ta płyta. To kolejny album, przy którym pracuje Guido Craveiro, niemiecki producent pracujący m.in. z Seeed. - Po 20 latach mamy doświadczenie na tyle duże, żeby wiedzieć, w którą stronę chcemy podążać. Łatwo było wybrać podkłady na tę płytę. Oczywiście mieliśmy sporo materiału, gdy zaczynaliśmy go tworzyć, ale już po dwóch czy trzech tygodniach główna struktura albumu była gotowa. To rezultat doświadczenia: wiemy jak szybko określać cele, do których dążymy - opowiadali muzycy. Jak tłumaczyli, ich celem nie jest "robienie kariery za wszelką cenę" i promowanie się w social mediach. - Taka jest etyka Dub Inc. Nie lubimy tego, nie pokazujemy naszego backstage'u, czy tego co dzieje się w naszym życiu, bo to jest sfera prywatna - tłumaczyli.
Dub Inc. we Wrocławiu wraz z Makenem/fot. Czwórka
Jak przekonywali, obecnie swoją przyszłość widzą na scenie, chcą przede wszystkim grać jak najwięcej koncertów. - W 2019 roku zagraliśmy wielką trasę w Europie, a w 2020 mam nadzieję, że zagramy światową trasę. Że zagramy we wszystkich miejscach, które nam się marzą, że pojedziemy na Cali Roots, do Stanów Zjednoczonych. Chcielibyśmy znowu zagrać w Ameryce Południowej.
Muzycy sami zarządzają swoją karierą, ale i wydają swoje płyty. W programie rozmawialiśmy także o pomyśle na okładkę płyty "Miliony", na której zobaczymy… goryla. Wybrzmiało także dużo dobrej muzyki, m.in. od Masala Sound System, spotkaliśmy się też z ekipą szwajcarskich producentów Little Lion Sound.
***
Tytuł audycji: Strefa Dread
Prowadzi: Mirosław "Maken" Dzięciołowski
Data emisji: 20.01.2020
Godzina emisji: 22.01
kd/kul