Stephen Newland: underground to miejsce, gdzie jesteś wolny

Debiutancka płyta zespołu Rootz Underground towarzyszyła Makenowi podczas jego pierwszej wyprawy na Jamajkę. Dziś Stephen Newland opowiada o 20 latach działalności grupy. 
Maken  Stephen Newland Rootz Underground. Jamajka 2019
Maken & Stephen Newland Rootz Underground. Jamajka 2019Foto: Archiwum prywatne Makena
O Audycji

Słowo "underground" (ang. podziemie) będące częścią nazwy zespołu jest wciąż dla muzyków bardzo ważne. - Underground jest najlepszy. Pozwól mi to wyjaśnić. Podziemie to miejsce, gdzie muzycy są zawsze wolni. Każdy artysta, obojętnie w jakim wieku i obojętnie z jakim doświadczeniem może być jego częścią - pod warunkiem, że jest autentyczny. Na tym polega piękno undergroundu. Dawno temu staliśmy się jego częścią - mówi Stephen Newland. Przypomina również, jak grupę starano się wepchnąć do mainstreamu.  - Elementem naszej nazwy jest również słowo „roots”, nie tylko underground. Dlatego, że wielu ludzi związanych z muzyką korzeni słucha tego, co ta muzyka przekazuje - dodaje. 

Posłuchaj

59:47 2020_08_03 22_01_39_PR4_Strefa_Dread.mp3 Stephen Newland z Rootz Underground opowiada o swojej muzyce (Strefa Dread/Czwórka)

Najnowszy album Rootz Underground został wydany 23 lipca i nosi tytuł "Red, Gold, Green". - Niektóre numery na niej to już klasyki. Inne nagrane zostały jakiś czas temu, ale do dziś nie doczekały się wydania. Mogę ci szczerze powiedzieć, że główna rzecz, która spowodowała wydanie tego albumu, wydarzyła się 4 listopada ubiegłego roku, w dniu odejścia Vaugha Benjamina, mojego nauczyciela reggae. Wydawajcie swoją muzykę, bo jutra może nie być - podkreśla gość Makena.  

Zapraszamy również do wysłuchania drugiej godziny "Strefy Dread">>>

Stephen Newland zaprzecza plotkom, które mówiły, że Rootz Underground przestało istnieć. Podkreśla, że zespół trwa i nie miał nawet małej przerwy. Zauważa jednak, że muzycy grają ze sobą już 20 lat. - Razem przemierzyliśmy wiele dróg i poza sceną byliśmy też bardzo dobrymi przyjaciółmi. Do dnia dzisiejszego tak wciąż jest - podkreśla. - Różnica polega tylko na tym, że ktoś nie może jeździć już w trasy z powodu spraw osobistych w rodzinie lub z innych powodów. Ale to nie zmienia faktu, że możemy wciąż razem nagrywać, robić wspólnie wspaniałą muzykę - dodaje. 

Gość Makena wspomina swoje koncerty w Polsce, występ w budynku opery w Oslo , projekt warsztatów dla dzieci i pracę na farmie. 

***

Tytuł audycji: Strefa Dread

Prowadzi: Mirosław "Maken" Dzięciołowski

Gość: Stephen Newland

Data emisji: 03.08.2020

Godzina emisji: 22.15

pj

Playlista