Bieg przez USA
Choć Forrest Gump nie był jego bezpośrednią inspiracją, Tomasz Sobania w podobnym stylu przebiegł całe Stany Zjednoczone, od wybrzeża do wybrzeża. - W Ameryce przebiegłem 125 maratonów w 139 dni. W pozostałe dni wcale nie odpoczywałem, bo i tak za dużo się działo - mówi gość Czwórki.
33:43 PR4_28_02_2025_08_18_Poranek_Czwórki.mp3 Tomasz Sobania o swoim biegu przez Stany Zjednoczone (Poranek Czwórki/Czwórka)
Swój bieg zaczynał w nowojorskim Central Parku, skąd ulicami Manhattanu - w towarzystwie policyjnej eskorty - skierował się do Waszyngtonu. Tam otrzymał od kongresmena flagę USA, która wcześniej powiewała nad Kapitolem. Później skierował się ku Chicago, a ostatecznie bieg zakończył w Los Angeles.
Ekstremalny styl życia
Sobania wcześniej biegał po Europie, między innymi pokonując trasę z Częstochowy do Rzymu, gdzie na koniec spotkał się z papieżem Franciszkiem. Natomiast na rok przed wyprawą do Stanów Zjednoczonych przebiegł spod Stadionu Śląskiego w Chorzowie do Aten i z powrotem.
- To jest po prostu bardzo spójne z moim charakterem. Zawsze wszędzie jestem na ostatnią chwilę, pędzę jak głupi, jestem ciągle zabiegany. Pamiętam, że zacząłem biegać tylko dlatego, że za późno wychodziłem na pociąg do szkoły - wyznaje rozmówca Numera Raza. - Bardzo sobie cenię wolność. Kiedy biegłem, czułem się wolnym człowiekiem - dodaje.
Swoje wyprawy organizuje sam, choć przez lata wypracował już sprawdzony system. Sobania i jego ekipa mieszkają w wynajętym kamperze, który każdego dnia przemieszcza się o 42 kilometry. To sprawia, że gość Czwórki praktycznie codziennie biegnie na dystansie maratońskim.
Zobacz także:
Biegać, by inspirować innych
Tomasz Sobania, jak mówi, zawsze chciał niestandardowego życia. Bieganie sprawiło, że może mieć wpływ na świat i inspirować innych. - Bieganie to narzędzie, żeby przeżyć coś ciekawego i zmienić na świecie coś odrobinę na lepsze. W tym roku biegłem pod hasłem "możesz więcej, niż myślisz" - wyjaśnia.
Jednak po pokonaniu ponad pięciu tysięcy kilometrów w nieco ponad cztery miesiące, Tomasz Sobania poczuł również ulgę, że wreszcie dobiegł do mety. - Czułem też wielką dumę i szczęście, gdy skończyłem bieg. Do końca życia będę gościem, który przebiegł przez całą Amerykę. Chodzi mi też o to, żeby zrobić wyczyn, ale też zainspirować ludzi. Widząc, że tak się ta wiadomość o moim biegu rozeszła, miałem poczucie, że zrobiłem coś ważnego - podkreśla.
***
Tytuł audycji: "Poranek Czwórki"
Prowadzący: Michał "Numer Raz" Witak
Gość: Tomasz Sobania
Data emisji: 28.02.2025
Godzina: 8.18
kajz/kor