Trudna droga do sukcesu w boksie zawodowym na przykładzie Przemka Gorgonia

Podpisać kontrakt na walkę to jedno, a stoczyć ją... to zupełnie inna sprawa - czyli realia zawodowego boksu. 

Przemysław Gorgoń

Foto: amt. Chorten Boxing Production

Żeby zostać mistrzem albo wywalczyć medal zwykle trzeba najpierw zakwalifikować się do reprezentacji, potem pojechać na mistrzostwa, zmierzyć się z rywalami, pokonać ich i... tyle. Jednak to nie jest reguła we wszystkich sportach.
W boksie zawodowym jest nieco inaczej niż w innych dyscyplinach sportu... Tu w określonym czasie i miejscu nie ma zawodów rangi mistrzostw świata, w których o medale walczą wszyscy najlepsi. Aby wywalczyć mistrzowski pas składa się wiele czynników i często są one zupełnie niezależne od umiejętności czy chęci samych pięściarzy.

Dobrym przykładem na to, jak trudno jest zorganizować taką walkę o pas jest Przemysław Gorgoń, który 4 lutego miał stoczyć walkę o pas WBC International wagi półciężkiej. Tak się jednak nie stanie – walka została w ostatniej chwili odwołana z powodu choroby rywala Polaka - Jamesa Krafta.

Posłuchajcie rozmowy z Przemkiem - plik dźwiękowy załączono obok. 

***

Darek Matyja