Lata 30. i 40. XX wieku to właśnie czas, gdy ludzie zaczęli myśleć o plakatach jako promocji muzycznych wydarzeń. Nie tylko koncertów, recitali, ale też promocji konkretnych wydawnictw.
- W Polsce rozwój tego zjawiska wyglądał inaczej niż w krajach zachodnich. Na Zachodzie funkcjonowały prywatne wytwórnie. W Polsce do 1989 roku wyglądało to zupełnie inaczej i promocja albumów muzycznych również wyglądała w inny sposób - mówi Mateusz Torzecki z Muzeum Piosenki w Opolu. - My możemy rozmawiać o takim zjawisku jak polska szkoła plakatu, ona dotykała tematu plakatu filmowego, ale również festiwali, jak festiwale jazzowe, festiwal w Sopocie czy Opolu. Te wydarzenia miały dedykowane plakaty, które były tworzone przez najwybitniejszych twórców plakatu, jak Eryk Lipiński czy Roman Karalus - dodaje.
Niezwykle ważną postacią dla światowego rozwoju plakatu była postać Alexa Steinweissa, uznawanego za ojca założyciela i pomysłodawcę okładki płytowej, który wcześniej zajmował się głównie reklamą, posterami, małymi formami reklamującymi wydarzenia muzyczne i płyty.
W pewnym momencie pojawiły się też afisze, czyli formy plakatu informujące o wydarzeniach. - Pojawiały się na nich symbole mające przypominać płyty szelakowe, ale też elementy muzyczne: klucze wiolinowe, nuty. Korzystano z najprostszych rozwiązań kojarzących się z muzyką, pojawiały się śpiewające ptaki, motywy roślinne. Tych bloków tematycznych było sporo - ocenia ekspert.
Przez lata, gdy rozwijał się przemysł muzyczny i druk w Polsce, coraz częściej plakaty nawiązywały do muzyki. Do rozwoju plakatu muzycznego w Polsce przyczyniło się głównie dwóch artystów: Rosław Szaybo i Stanisław Zagórski. - To są artyści, którzy zasłynęli jako autorzy głównie okładek płytowych, ale oni też tworzyli piękne plakaty - mówi rozmówca Gosi Jakubowskiej. - Szaybo kojarzony jest z muzyką jazzową, był pomysłodawcą i twórcą logotypu słynnej serii Polish Jazz.
Wraz z upływem czasu plakaty towarzyszyły nie tylko promocji albumów, ale i coraz większej liczbie festiwali. Do dziś mnóstwo posterów widzimy na ulicach polskich miast. Dziś organizatorzy imprez muzycznych zwracają uwagę na oprawę graficzną swych wydarzeń.
08:30 czwórka tędy po trendy 30.10.2022.mp3 Jak rozwijał się plakat muzyczny? (Czwórka/Tędy po trendy)
Mateusz Torzecki podkreśla, że przez lata zmieniała się też technika druku. - W latach 30. i 40. druk miał ograniczone możliwości, zarówno jeśli chodzi o kolory, jak i o papier - wyjaśnia. - Kolor był nakładany etapami, najpierw były drukowane np. elementy czerwone, następnie czarne, później np. kontury - dodaje.
W latach 50. i 60. zaczęto korzystać z fotografii, która stawała się elementem graficznym na tym plakacie. - By taki plakat powstał, potrzebny był oryginał - praca plastyczna, która następnie była replikowana - tłumaczy specjalista. - Na takich plakatach było pięknie widać ludzką rękę, w tym tkwiła siła tych projektów - podkreśla.
Z czasem takie projekty zaczęły się pojawiać w prasie muzycznej, ale też np. w dawnym "Przekroju". - Młodzież wycinała takie strony i wieszała sobie na ścianach - przypomina Mateusz Torzecki. - Później pojawiły się postery na całe strony. W latach 80. i 90. pojawił się druk masowy, plakaty z artystami, to były proste przedruki zdjęć - dodaje.
Mimo upływu lat plakaty muzyczne wciąż wieszamy na ścianach. Współcześni artyści tworzą plakaty - hołdy dla swoich idoli. Nie są to oficjalne wydawnictwa, ale cieszą się dużą popularnością.
***
Tytuł audycji: Tędy po trendy
Prowadzi: Aleksandra Jasińska
Materiał: Gosia Jakubowska
Data emisji: 30.10.2022
Godzina emisji: 9.15
pj/kor