Mieszkaniowe scenariusze. O sytuacji na rynku nieruchomości

Ostatnia aktualizacja: 25.08.2022 20:50
Choć kupno mieszkania jest jedną z najważniejszych decyzji w życiu, w ostatnich latach nie wahaliśmy się, by ją podjąć. Sprawdzamy, jak obecnie wygląda rynek nieruchomości. 
Od rozpoczęcia budowy do oddania mieszkań do użytkowania mijają w Polsce często 2 lata.
Od rozpoczęcia budowy do oddania mieszkań do użytkowania mijają w Polsce często 2 lata.Foto: Pavel L Photo and Video/Shutterstock

Dane GUS-u pokazują, że w 2021 roku na nieruchomości wydaliśmy 197 mld zł - o 38 proc. więcej niż w 2020. Na same mieszkania i domy wydaliśmy 93 mld złotych, to niemal 40 proc. więcej niż dwa lata temu. 

Ożywczy rok 2021  

- Po pandemicznym załamaniu, w 2020 roku, znacznie ograniczono dostęp do kredytów. Wprowadzono wysokie wymagania odnośnie wkładu własnego oraz wykazanego sposobu zarobkowania - tłumaczy Bartosz Turek z HR Investment. - Raptem z początkiem 2021 roku dwa największe banki znowu do swojej oferty wprowadziły kredyty o niskim wkładzie własnym. Zaczęto udzielać kredytów osobom nie tylko zatrudnionym na umowę o pracę na czas nieokreślony, ale także zarabiającym w inny sposób. Można domniemywać, że to była jedna z przyczyn ożywienia na rynku nieruchomości.

Wtedy Polacy zaczęli realizować swoje marzenia o kupnie mieszkania. Jak mówi specjalista, przebili nas tylko Hiszpanie i Portugalczycy, gdzie liczba transakcji kupna i sprzedaży mieszkań i domów od 2015 roku zwiększyła się o 63 proc. Na drugim biegunie, jeśli chodzi o wzrost liczby transakcji, jest Luksemburg, Słowenia i Irlandia.


Hamulec dla rynku mieszkaniowego

 - Nie można powiedzieć, że ceny mieszkań w Polsce są niskie. Można było zaobserwować, że nieruchomości w ostatnim czasie drożały, przy czym, co trzeba podkreślić, rosły nasze wynagrodzenia - zauważa specjalista. - Możemy obserwować, że od roku 2013 ceny nieruchomości i wynagrodzenia rosły mniej więcej w tym samym tempie. Podczas gdy w Europie normą było, że ceny nieruchomości rosły nawet trzy razy bardziej niż pensje. To, że w Polsce od 2015 roku wzrosła liczba zawieranych transakcji, to jest też efekt tego, że mieliśmy rekordowo niskie stopy procentowe.

Teraz mamy rok 2022 i statystyki dotyczące liczby zawieranych transakcji, popytu na kredyty, koszty i oprocentowanie kredytów, wyglądają zupełnie inaczej niż w 2021. - Został zaciągnięty hamulec dla rynku mieszkaniowego. Stopy procentowe znacznie poszły w górę, dlatego też kredyty mieszkaniowe są droższe i uzyskać kredyt jest trudniej niż w ubiegłym roku - wyjaśnia ekspert. - Do tego dochodzi niepewność związana z wojną na Ukrainie. Rosnące koszty budowy powodowały, że deweloperzy rozpoczynali znacznie mniej inwestycji. Do tego doszła dwucyfrowa inflacja, która nieco ograniczyła obrót nieruchomościami na rynku wtórnym, bo cały czas mieszkania stanowią bezpieczną przystań dla kapitału.

Zobacz także: 


Mniej ofert sprzedaży 

- Unikalnych, niepowtarzalnych ofert sprzedaży w Polsce jest obecnie ponad dwa razy mniej niż w zeszłym roku o tej samej porze - wyjaśnia rozmówca Mateusza Kulika. - Efekt jest taki, że oferta jest bardzo przebrana. Do tego, w największych miastach, możemy mówić o wzroście czynszu nawet do 30 procent. Sytuacja z punktu widzenia osoby młodej, która chciałaby kupić lub wynająć mieszkanie, nie jest więc wesoła.

Specjalista zauważa, że nawet przy założeniu, że młoda para zarabia średnią krajową, może się okazać, że kwota uzyskanego kredytu mogłaby nie wystarczyć na zakup dwupokojowego mieszkania w dużym mieście. - Nawet chcąc wynająć takie mieszkanie, trzeba byłoby przeznaczyć ponad połowę średniego wynagrodzenia. Sytuacja młodych ludzi jest trudna, ale jest nadzieja na poprawę - pociesza gość Czwórki. - Gdy patrzymy na kontrakty terminowe i na stopy procentowe, to wynika z nich, że banki mogłyby zaproponować już teraz kredyty z oprocentowaniem o jeden punkt procentowy niższym.


Posłuchaj
17:34 Czwórka/Dajesz Radę - rynek nieruchomości 25.08.2022.mp3 Bartosz Turek z HR Investment o rynku mieszkaniowym w Polsce (Dajesz Radę/Czwórka)

 

Szanse i nadzieje

Jak podkreśla Bartosz Turek, wiele się mówi o tym, że Komisja Nadzoru Finansowego - w momencie gdy dochodzi do sytuacji, gdy kredyty już droższe nie będą - może obniżyć swoje wymagania i bariery, które nałożyła na banki. - Gdyby to wszystko wziąć pod uwagę, to jest przestrzeń do tego, żeby trzyosobowa rodzina mogła wziąć wyższy kredyt i niżej oprocentowany - zauważa gość audycji. - Jest też szansa, że ceny mieszkań nie będą rosły, ceny się ustabilizują, a nawet może nieznacznie spadną. Taka nadzieja maluje się przed nami, jeżeli chodzi o najbliższe miesiące i perspektywy. Sytuacja jest jednak zmienna i to trzeba wziąć pod uwagę.


***

Tytuł audycji: Dajesz radę

Prowadzi: Mateusz Kulik

Gość: Bartosz Turek (HR Investment)

Data emisji: 25.08.2022

Godzina emisji: 14.20

aw/pj


Czytaj także

Mieszkania na wynajem. Dlaczego rosną ceny?

Ostatnia aktualizacja: 24.03.2022 18:40
Od 24 lutego granicę polsko-ukraińską przekroczyło ponad dwa miliony uchodźców. Zdecydowana większość z nich postanowiła zostać u nas na dłużej, co bezpośrednio wpływa na rynek wynajmu mieszkań.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Studia 2022/2023. Gdzie szukać mieszkania na kolejny rok akademicki?

Ostatnia aktualizacja: 09.08.2022 08:34
W tym roku studenci muszą liczyć się z tym, że pokoje i mieszkania mogą być droższe. Podpowiemy, gdzie szukać odpowiedniego lokum.
rozwiń zwiń