Nazwa pochodzi od połączenia słów "Bombaj" i "Hollywood". Pomimo nazewnictwa, według Ewy Wojciechowskiej, oba te ogromne przemysły niewiele mają ze sobą wspólnego, ale ich wspólnym mianownikiem są gwiazdy traktowane jak bożyszcza.
A jak w Polsce postrzegane są Indie i Bollywood? W większości przypadków jedynym, filmem, który kojarzymy, to megaprodukcja "Czasem słońce, czasem deszcz" z 2001 roku. Jest to ulubiony bollywoodzki film Pawła Małaszyńskiego. Aktor i muzyk, twierdzi, że jest to "bardzo silna kinematografia i inna kultura, którą trzeba odbierać zupełnie inaczej".
Czytaj także: Indie - kraj, który albo pokochasz, albo znienawidzisz<<<
Bollywood to przede wszystkim taniec, a zatem wspomnieliśmy o hipnotyzującum tańcu brzucha. Jeśli, któraś z naszych słuchaczek chciałaby zauroczyć swojego mężczyznę tym tańcem, ale wstydzi się swoich kształtów, tancerka Anna Bosak zapewnia, że nie ma czego! - Moja rada jest taka, żeby nie przejmować się swoim rozmiarem, bo w tańcu brzucha im większy, tym lepszy - dodaje ze śmiechem.
Zobacz też: Indie: Świątynie, slumsy i... miasto uciech<<<
W audycji nie zabrakło również telefonu od słuchacza, który zagrał swoją życiową rolę w indyjskiej produkcji i podzielił się tym na antenie. Ponadto Monika Jarosińska opowiedziała jak została "wkręcona" w casting do bollywoodzkiego filmu. To i więcej na temat Bollywood znajdziecie w nagraniach z audycji "Poranek OnLine".
bc/kul