"Najgorsze wakacje ever". Co przeżył Adi Kowalski w Turcji?

Wakacje rozpoczęte, a wraz z nimi mamy wiele planów i oczekiwań. Każdy na nie czeka i chce, żeby wakacyjny wyjazd był udany i niezapomniany. Niestety czasami w konfrontacji z rzeczywistością różnie to wygląda. "Najgorsze wakacje ever" mogą się zdarzyć każdemu. Sprawdzamy, które ze swoich letnich wojaży najgorzej wspomina Adi Kowalski, wokalista i aktor.

Adi Kowalski

Foto: PAP/PAP_Rafał Guz

Turcja czeka

- Byliśmy nakręceni, mieliśmy jechać fajną ekipą do Turcji i nie mogliśmy się doczekać tego wyjazdu. Nawet zrobiliśmy wspólne koszulki, co nie zdarza się nam zbyt często - opowiada artysta. - Ja niestety mam takie szczęście, że na każdych przejściach granicznych mam kontrolę. Z nieznanego mi powodu zawsze jestem kontrolowany. To się wydarzyło także tym razem.

Po przylocie do Turcji Adi został poddany kontroli, która najpierw trwała godzinę, dwie, aż przeciągnęła się do 24 godzin. Gdy reszta ekipy pojechała do hotelu, Adi czekał na identyfikację. - Kowalski, to nazwisko dość popularne. Okazało się, że poszukiwany listem gończym był ktoś, kto się tak nazywał - wspomina wokalista. - Finał okazał się okej, to nie ja byłem poszukiwany, ale 24 godziny spędziłem na lotnisku. Wtedy pomyślałem: uff… teraz jadę do hotelu, dokuję się w basenie i zaczynam wakacje.

"Najzimniej od lat"

Niestety wbrew oczekiwaniom Adiego ciąg dalszy wakacji nie był taki kolorowy. Okazało się, że w terminie, w którym przyjechała ekipa, po raz pierwszy od lat było zimno. - Było 11 stopni, pojechaliśmy na turecki targ i każdy z nas kupił sobie kurtkę. Przesiedzieliśmy w nich cały tydzień. Ani razu nie wszedłem do basenu, bo woda była tak zimna, że morsowanie w zimę w Jeziorku Czerniakowskim to pikuś - opowiada Adi. - Gdy jest chłodno, to w takim kompleksie hotelowym nie ma za bardzo co robić. Graliśmy więc we wszystkie możliwe gry, między innymi w butelkę, przerobiliśmy wszystkie dostępne gry planszowe, a nawet robiliśmy niecodzienne zawody.

Odwiedź z nami najciekawsze miejsca na świecie <<<

Hotelowe gry i zabawy

Ekipa miała też sporo czasu na zwiedzanie hotelu, okazało się, że na jego terenie jest doskonale wyposażony olbrzymi klub. - Było tam mnóstwo świateł, podświetlana podłoga i ekrany. Dogadaliśmy się z panem z obsługi, który wyświetlał tam nam nasze filmiki - mówi Adi Kowalski. - Generalnie wróciłem do Polski o pięć kilogramów cięższy. Z perspektywy jednak myślę, że mimo złej pogody nie było tak źle. To wszystko zależy od towarzystwa, a gdzie jesteśmy, to już nieważne.

Posłuchaj

04:52 Czwórka/Stacja Kultura - najgorsze wakacje ever Adi_Kowalsk 06.07.2022.mp3 Adi Kowalski opowiada o swoich najgorszych wakacjach w życiu (Stacja Kultura/Czwórka)

***

Audycja: Stacja Kultura

Prowadzi: Kasia Dydo

Gość: Adi Kowalski

Godzina emisji: 10.45

aw