Nowe życie taśmy filmowej

Ostatnia aktualizacja: 16.05.2011 16:40
Są ludzie, którzy negatywy starych polskich filmów ratują zawodowo. Pracują dniem i nocą, aby taśmy scyfryzować i nadać im nową jakość.
Audio
  • Rozmowa Kasi Dydo i Kuby Kukli z Łukaszem Rutkowskim
Nowe życie taśmy filmowej
Foto: fot. sxc.hu

Stare negatywy filmowe niszczeją z czasem i nie chodzi tu tylko o kruchość materii. Taśmy usuwane były, aby zwolnić miejsce w magazynach, część zniszczyła wojna, część nożyczki cenzorów, a część przetopiono, aby odzyskać zawarte w negatywach srebro.

Niektóre filmy przetrwały tylko w kopiach, które pozostały w kinowych archiwach. Praca nad ich rekonstrukcją cyfrową zaczyna się od etapu nazywanego w żargonie filmowców detektywistycznym.

- Na tym etapie z różnych z archiwów, analogowych repozytoriów musimy wydobyć materiał filmowy - mówi Łukasz Rutkowski z The Chimney Pot w "Stacji Kultura".

Czasem dwie kopie tego samego filmu mają różne długości, na przykład w wyniku działania cenzorów, wtedy zawsze dąży się do odtworzenia wersji reżyserskiej.

 Tak przebiegały też pierwsze prace nad taśmą filmową "Jowity" Janusza Morgensterna, w którego rekonstrukcji Łukasz Rutkowski brał ostatnio udział.

Łącznie 10 osób brało udział w cyfryzacji filmu, która trwała bardzo krótko (tylko dwa miesiące). Takie zajęcie wymaga benedyktyńskiej cierpliwości operatorów, kolorystów, dźwiękowców i grafików komputerowych.

Z produkcją"Jowity" związana jest niezwykła historia. Dźwięk i obraz nie były nagrywane jednocześnie, w studiu trzeba było nagrać więc tak zwane postsynchrony. W drodze na jedną takich sesji Zbyszek Cybulski zginął tragicznie. Aktor wpadł pod pociąg na dworcu we Wrocławiu. Część postsynchronów do tego filmu musiała nagrać druga osoba.

- Rekonstruujący film dźwiękowiec powiedział, że dla zwykłego widza praktycznie nie ma tu różnicy w barwie głosu - ocenia Łukasz Rutkowski.

Więcej na ten temat dowiesz się słuchając audycji "Stacja Kultura" (w ramce po prawej stronie artykułu).


usc

Czytaj także

Tajemnice fotografowania, czyli co nam wolno, a czego nie

Ostatnia aktualizacja: 07.04.2011 12:03
- Kiedy naciskam spust migawki staję się twórcą i już podlegam ochronie prawnej – mówi Marcin Bójko, redaktor naczelny magazynu "Digital Foto Wideo".
rozwiń zwiń
Czytaj także

W 3D… również zdjęcia

Ostatnia aktualizacja: 13.05.2011 21:14
– Zdjęcia fotografuje się w 3D, tj. w trzech wymiarach. Trzeba wykonać zdjęcie podwójne, dla prawego i lewego oka, takim specjalnym sprzętem, czyli dwoma zsynchronizowanymi aparatami – wyjaśniał w "Czwartym Wymiarze" Wojciech Franus, szef działu graficznego National Geographic.
rozwiń zwiń