Bayer Full uszczęśliwia miliard Chińczyków

Mówiło się, że zespół "Bayer Full" podpisał kontrakt na 67 milionów płyt i przygotowuje się do trasy koncertowej w Chinach. Podbój Państwa Środka przez polskie disco polo opisuje film "Miliard szczęśliwych ludzi".

- Oficjalnie nikt ich nie słucha, ale wszyscy znają ich piosenki – mówi prowadzący audycję Kuba Kukla. Znają je także w Chinach. Gościem Czwórki był Maciej Bochniak, autor filmu dokumentalnego "Miliard szczęśliwych ludzi".

- Wiemy jak było z disco polo w latach 90. To był symbol kiczu. Gdy chodziłem do szkoły muzycznej, śmialiśmy się z tego – mówi Bochniak.

Postrzeganie osobliwego gatunku muzycznego zmieniło się u niego, gdy rozpoczął pracę nad filmem o gwieździe disco polo. – Będąc z zespołem Bayer Full, jeżdżąc z nimi po koncertach w Polsce, nauczyłem się akceptować istnienie takiej muzyki. Doszło do mnie, że dla olbrzymiej rzeszy ludzi w Polsce to bardzo ważna rzecz. Gdy śpiewają w wioskach po 1000 mieszkańców, na koncert przychodzą 3000. Ludzie świetnie się bawią – mówi reżyser.

Inspiracją do zrealizowania filmu o zespole Sławomira Świerzyńskiego była wiadomość o azjatyckich planach Bayer Full, która jakiś czas temu obiegła polskie media. – Znalazłem krótki reportaż, o tym, jaki mają plan, że mają zdobywać Chiny. Odkryłem to zupełnie przypadkowo, kilka miesięcy po nagraniu, i byłem przekonany, że jest za późno na film – opowiada. Okazało się jednak, że zespół rozpoczynał dopiero przygotowania i współpraca grupy z młodym reżyserem była możliwa.

Lider zespołu to tylko jedna z kilku głównych postaci w filmie. Za kulisami promocji muzyki Bayer Full w Kraju Środka stał Krzysztof Darewicz, sinolog i dziennikarz od wielu lat związany z Chinami. Jak potoczyła się współpraca Świerzyńskiego z Darewiczem? Co jeszcze zobaczymy w filmie? Szczegóły w dźwięku.

pg