"Wiedźmin 2. Zabójca królów" trafił w ręce graczy. Ci najbardziej zapaleni spędzą najbliższe 40 godzin na rozwiązywaniu wirtualnych zagadek i odbywaniu (bardzo krwawych!) ekranowych potyczek.
Gra wzorowana jest na prozie jednego z najważniejszych polskich pisarzy fantastyki Andrzeja Sapkowskiego. Analitycy już szacują, że w ciągu trzech lat może zarobić około 150 mln zł.
Andrzej Sapkowski, który pierwsze opowiadania publikował w "Przeglądzie Wędkarza", "Młodym Techniku", no i w końcu w "Nowej Fantastyce", takiej popkulturowej popularności swojego bohatera chyba się nie spodziewał.
Do zdystansowania pisarz ma powody. Przed niezwykle popularną i dobrze zrobioną grą komputerową, wiedźmin stał się bohaterem delikatnie mówiąc niezbyt udanego filmu fantasy. Chyba wszyscy, którzy mieli okazję go zobaczyć, pamiętają potwornie zanimowanego smoka, z którym filmowemu wojownikowi - Michałowi Żebrowskiemu na ekranie przyszło się zmierzyć.
Andrzej Sapkowski nie uczestniczył w tworzeniu fabularnej akcji ani pierwszej, ani drugiej części gry. Nie miał też wpływu na kreowanie postaci i ich animację. W pewien sposób jest jednak zaangażowany w powstawanie gier. Na ekranie pojawia się charakterystyczne dla jego prozy "gawędziarstwo".
- Wielkim plusem tej gry jest to, że jest tam dużo cytatów z książki, mnóstwo zapożyczeń z języka Sapkowskiego - mówi Paweł Leszczyński, znawca prozy Andrzeja Sapkowskiego w "Stacji Kultura" w Czwórce.
W drugiej części przygód Geralt - główny bohater gry musi pomóc w przywróceniu porządku w królestwie Temerii. Jedna z arystokratek, baronowa La Valette kieruje ze swojego zamku powstaniem przeciwko władzy. Geralt będzie musiał zmierzyć się także z tajemniczym wiedźminem o ogromnej posturze, tytułowym Zabójcą Królów.
Na ekranie pojawiają się postaci z książki: czarodziejka Triss Merigold i krasnolud Yarpen Zigrin. Jest możliwość grania nie tylko samym wiedźminem, ale także jego przyjacielem - bardem Jaskrem.
Zobacz zwiastun gry:
"Wiedźmin 2. Zabójca królów" wszedł na polski rynek dziś o północy. Kasia Kornet z Czwórki już ją testowała i jak mówi wszyscy jej fani zgadzają się, że w tej grze jest lepsza walka, lepsza fabuła i lepsza grafika (dopracowana z najdrobniejszymi szczegółami).
- Oprócz grafiki, zachwyca mnie mechanika gry, realizm przedstawianego świata i to, że mogę dokonywać wyborów, sam kształtować wydarzenia - mówi jeden z graczy.
Nowością jest właśnie rozbudowany system wyborów moralnych, który prowadzi do 16 zupełnie różnych rozwiązań gry, jej przejście trwa łącznie 40 godzin.
Potyczki, w które angażuje się Gerart w grze, są bardzo brutalne i krwawe. Na ekranie nie braknie także śmiałych wątków erotycznych. Twórcy podkreślają, że "Wiedźmin 2. Zabójca królów" to gra przeznaczona tylko dla dorosłych i poważnych graczy!
- Nad grą pracowało sto osób. Wiadomo: zrobiliśmy część drugą, nie rozejdziemy się do domu - podsumowuje na antenie scenarzysta Sebastian Stępień - Konkretnych planów kontynuacji jednak jeszcze nie ma.
Rozmowy o grze "Wiedźmin 2. Zabójca królów" z anteny Programu Czwartego znajdują się po prawej stronie artykułu.
usc