Let's Colour rozpoczęła się w ubiegłym roku i niczym szarańcza ogarnia powoli cały świat. – To nie jest projekt dotyczący wyłącznie Polski, to akcja globalna – mówi szej kampanii Piotr Cywiński, z Akzo Nobel Decorative Paints. – Ciężko byłoby znaleźć kraj, w którym niczego nie pomalowaliśmy. Nie jestem pewien, co do Australii, ale na pewno byliśmy w Brazylii, Rosji, a nawet krajach skandynawskich.
Jednym z ważniejszych założeń tego artystyczno-muralowego projektu jest to, by angażował lokalne społeczności. – Namawiamy ludzi, by do nas dołączyli i by pomalowali świat razem z nami - mówi Cywiński.
– Ta akcja służy też temu, wy wydobyć dzieci z dorosłych ludzi. – mówi Przemek "Trust" Truściński, koordynator grupy artystów, którzy pracują przy akcji pod hasłem Let’s Colour Polska. – Duzi ludzie tylko udają, że są duzi. W większości z nas zostają takie dziecięce cechy, jak potrzeba malowania po ścianach, tylko ją w sobie tłumimy. To dobra okazja, by przestać to robić.
Organizatorzy zapewniają, że każdy, kto się pojawi i będzie chciał malować, dostanie dla siebie coś do samodzielnego pokolorowania. – Przede wszystkim chcemy wprowadzić kolor do życia. – tłumaczy Cywiński. – Z jednej strony mamy biało-szare mieszkania, a z drugiej strony całe miasta, które też są raczej bure. Chcemy to zmienić, więc znaleźliśmy takie miejsca, które są często odwiedzane, np. okolice dworców kolejowych.
W tym roku akcja malowania miasta zacznie się już 28 maja na stołecznym Powiślu. Więcej o kampanii dowiesz się, słuchając audycji "Pod Lupą" (w ramce po prawej stronie artykułu).
(kd)