Reggae, dub i punk z przesłaniem

Grają razem od 9 lat, a ich koncerty nie pozostawiają nikogo obojętnym. W akcji na scenie są nie do zatrzymania, o czym mogła się przekonać polska publiczność, słuchacze Czwórki, a ostatnio festiwalowicze na Woodstock. Sprawdź, co słychać w grupie Dubioza Kolektiv.

 - Czwórka jest najlepszym radiem jakie kiedykolwiek widziałem - wspominaja członkowie grupy Dubioza Kolektiv. - Studio było niesamowite, a publiczność wspaniała. Cały czas mamy też czwórkowe kubki i codziennie z nich pijemy.
Przed występem w Kostrzynie, zespół zagrał koncerty w Niemczech, Rumunii i w Portugalii, gdzie spotkali się z najbardziej surową publicznościa, czyli z dziećmi.
 - Dzieciakom nie można skłamać, od razu wyczuwają fałsz - wspominają muzycy - poza tym srogo i szczerze wszystko oceniają. Jeśli cię lubią, to tak po prostu jest. Nie ma udawania. Przy starszej publiczności możesz próbować robić różne sztuczki, a przy dzieciach się nie da. Ale nas polubiły i żywo reagowały na muzykę.
Zapytani przez Kamila Jasieńskiego o plany na przyszłość odpowiedzieli: - Do końca lata mamy napiętny grafik, a potem chcemy wejść do studia i nagrać trzeci album w języku bośniackim.
 - Bośnia jest małym krajem, ale mamy kilka zespołów, które robi reggae, roots i dub i nie są najgorsze. Ale jest też jest też sporo młodych zespołów, które bez względu na to, co grają, tworzą muzykę mocno zaangażowaną społecznie. Nie graja nudnych piosenek o miłości.
Posłuchaj, co Dubioza Kolektiv sądzi o umieszczaniu i ściąganiu muzyki z sieci i przypomnij sobie, jak wyglądał ich koncert w "Ministerstwie Dźwięku".