- To był przypadek, że się zainteresowałem Czechami. W 2000 roku po raz pierwszy, nie znając języka, pojechałem do Czech na wywiad z Heleną Vondrackovą. Ona mówiła trochę po polsku, a potem przeszła na czeski i jak usłyszałem ten język, to poczułem przyjemność niemal fizyczną. Pomyślałem, że to jest język, którego mógłbym się nauczyć – wspominał początki fascynacji gość audycji "Ex Magazine". Od tego czasu dziennikarz poświęcił rodakom wojaka Szwejka dziesiątki tekstów. Olbrzymią popularnością wśród polskich czytelników cieszyły się jego reportaże z Czech zebrane w nagradzanych książkach "Gottland" i "Zrób sobie raj". Autor w wielu wywiadach przyznawał, iż za naszą południową granicą odnalazł samego siebie.
- Jestem krypto - Czechem. Lubię być pogodny, wyjść ze wszystkiego dowcipem, bardziej mnie interesuje dyplomacja niż konfrontacja i okazało się że jestem podobny do przedstawicieli tej kultury – opowiadał rozmówca Uli Kaczyńskiej.
Zdaniem Szczygła Czesi w odróżnieniu od Polaków, którym, jego zdaniem, w oczach siedzą Etos i Patos, patrzą na świat przez kufel piwa i skupiają się raczej na detalach niż wielkich rzeczach.
- Tam jest umiłowanie drobiazgów. Jak się patrzy na Czechów w knajpie, to nie ma się wrażenia, że oni by chcieli coś więcej i gdzieś indziej..
Więcej na temat kultury czeskiej, trudności w pisaniu reportaży i narodu, któremu być może pisarz poświęci swoje kolejne książki dowiesz się słuchając nagrania audycji.
bch