"Sklep dla samobójców" - kabaret, muzyka, śmiech... denaci

Ostatnia aktualizacja: 25.07.2013 09:00
- Wbrew tytułowi to komedia! Wszystko kończy się świetnie - zapewnia w Czwórce Joanna Kołaczkowska, aktorka, która w polskiej wersji językowej wcieliła się w postać Lukrecji, jednej z głównych bohaterek.
Audio
  • Joanna Kołaczkowska: "Sklep dla samobójców" to czarna komedia ze świetnym, pozytywnym zakończeniem (Stacja Kultura/Czwórka)
Joanna Kołaczkowska w studiu Czwórki
Joanna Kołaczkowska w studiu CzwórkiFoto: Wojciech Kusiński

W klepie dla samobójców można kupić stryczek, linę, by się powiesić, broń, arszenik albo kawałki betonu, by odpowiednio się dociążyć przy próbie utopienia. A mniej zamożni zadowolić się muszą zwykła torbą foliową. Ludzie usiłują się więc w tym filmie unicestwić na różne sposoby, ale, jak zapewnia Kołaczkowska, wszystko jest bardzo optymistyczne. - Podczas nagrywania dubbingu do tego filmu mnóstwo żartów mnie rozśmieszało - wspomina gość "Stacji Kultura".

Jej postać, Lukrecja, jest sprzedawczynią w tytułowym sklepie dla samobójców. Na dodatek ciężarną. - To taki pączuszek, łatwo było mi się z nią zżyć - opowiada aktorka. - Choć wolałabym, żeby ta postać była bardziej dynamiczna...

Animacja w "Sklepie dla samobójców" tworzy zupełnie inny klimat niż ten znany nam z tradycyjnych, Disney’owskich produkcji i przypomina bardziej "Gnijącą pannę młodą" (2005, reż. Tim Burton) niż serię o Myszce Miki. - Jest mroczna, zupełnie odjechana - mówi Kołaczkowska. - Myslę, że ten film będzie miał w Polsce swoją widownię, która już jest określona. Wiadomo, że niektórzy na niego nie pójdą, ale z pewnością inni będą chcieli go zobaczyć - podkreśla.

Obok Joanny Kołaczkowskiej w polskiej wersji językowej "Sklepu dla samobójców" będziemy mogli usłyszeć m.in. Artura Andrusa, Czesława Mozila, czy Władysława Sikorę. Film wchodzi na ekrany polskich kin 9 sierpnia.

Zobacz zwiastun:

(kd)

Zobacz więcej na temat: Czwórka FILM KULTURA
Czytaj także

Premiery filmowe tygodnia: "Jeździec znikąd" i "Gorący towar"

Ostatnia aktualizacja: 19.07.2013 12:00
"Jeździec znikąd" to film Walta Disney’a, ale wcale nie dla dzieci. – Nie dajcie się zwieść reklamom – mówi Łukasz Muszyński, krytyk filmowy z Filmweb.pl. – To film zaskakująco posępny i brutalny jak na produkcje tej wytwórni. Podobnie jest z obrazem "Gorący towar". To nie komedia, a film bardzo sensacyjny.
rozwiń zwiń
Czytaj także

48 Hours Film Project: dwie doby wystarczą, by zrobić dobry film

Ostatnia aktualizacja: 24.07.2013 11:52
Wygraj nietypowy konkurs i pokaż się światu. 3. edycja 48 Hours Film Project odbędzie się już we wrześniu.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Jak Audrey Hepburn zakochała się w Rzymie

Ostatnia aktualizacja: 24.07.2013 12:00
Czwórka odwiedza legendarne zakątki świata. Tropiliśmy już hobbistów w Nowej Zelandii i ruszyliśmy śladem legendarnych piratów na karaibskich wyspach. Dziś nadszedł czas, by odwiedzić Rzym, który "zagrał" między innymi w filmie "Rzymskie wakacje".
rozwiń zwiń