Od 11 do 20 października będzie można zobaczyć dwieście siedem filmów z pięćdziesięciu siedmiu krajów.
Festiwal otworzy "Still Life" Umberto Pasoliniego, film obsypany nagrodami w Wenecji.
W programie sekcji konkursowej jest wiele światowych premier i dwa filmy z Polski – "Ida" Pawła Pawlikowskiego oraz "W ukryciu" Jana Kidawy Błońskiego.
- O naszych wyborach decyduje jakość filmu. Moim zdaniem to są da najlepsze polskie filmy, które pojawiły się w tym sezonie – mówi Stefan Laudyn .
W ostatnim czasie w Polsce dość intensywnie restauruje się klasyczne filmy. Niektóre z nich będzie można zobaczyć w ramach festiwalu.
- Dostępnych jest sporo tytułów, ale my byliśmy bezwzględni i wybraliśmy te, które nas absolutnie przekonują – filmy Krzysztofa Kieślowskiego, Krzysztofa Zanussiego, Juliusza Machulskiego i oraz Krzysztofa Krazue. Razem sześć tytułów - wymienia dyrektor festiwalu.
W tych dniach, w Warszawie, pojawi się wielu utalentowanych filmowców. Wprawdzie, jak mówi Stefan Laudyn, wszystkie nazwiska jeszcze nie są znane, ale możemy spodziewać się wielu niespodzianek.
Na zakończenie zostanie pokazany najnowszy film Romana Polańskiego – "Wenus w futrze".
jl