Mimetic - nieuchwytny i nieobliczalny

Muzyk wielozadaniowy i wszechinstrumentalista, Jérôme Soudan wystąpił ostatnio na festiwalu Avant Art we Wrocławiu, a nam zdradził, dlaczego lubi polską publiczność.

Jérôme Soudan wystąpił ostatnio na festiwalu Avant Art we Wrocławiu

Foto: mat. promocyjne/Stephane Burlot

Jérôme Soudan jako Mimetic udziela się na wielu polach. Jako instrumentalista występuje na tradycyjnych koncertach, jako didżej odwiedza cały świat, komponuje ścieżki dźwiękowe do przedstawień teatralnych i spektakli tanecznych, a we Wrocławiu pojawił się także jako promotor szwajcarskiej kultury: - Wrocław znam od wielu lat, kiedyś grałem tutaj z pewną kapelą na festiwalu muzyki industrialnej. W ubiegłym roku także byłem obecny na Avant Art, teraz przywiozłem ze sobą zaprzyjaźnionych artystów - mówi Mimetic. - To wyjątkowe wydarzenie, bo nie ma w Europie zbyt wielu festiwali, które łączą muzykę, performance i taniec.

W swoim kraju Mimetic jest ważną postacią w świecie promocji i propagowania niebanalnych dźwięków. Od lat pełni funkcję dyrektora artystycznego odbywającego się w Genewie festiwalu Electron.

- Szwajcaria jest małym krajem, ale dzieje się w nim całkiem sporo - opowiada Soudan. - W rozmaitych dyscyplinach mamy dobrych i interesujących artystów, chociaż często nie są oni znani poza granicami kraju. A nasi performerzy zasługują na rozgłos, bo ich umiejętności i kreatywność są na bardzo wysokim poziomie.

Łączenie różnych awangardowych dyscyplin to cecha charakterystyczna dla twórczości tego artysty. Jérôme Soudan współpracował z kompozytorem Kasperem T. Toeplitzem, z industrialną formacją Von Magnet, w której grał na perkusji oraz z tak uznanymi choreografami jak Carol Brown czy Jan Linkens. W 1998 roku rozpoczął swoją działalność jako Mimetic. Jego dyskografia liczy co najmniej 12 albumów studyjnych, 15 singli i EP-ek oraz niezliczoną ilość wydawnictw składankowych. Ostatnim albumem Mimetica jest "Wherever We Will Not Go", wydany w roku 2013. Materiał z tego krążka artysta dwukrotnie prezentował w Polsce - we Wrocławiu i na Nowej Muzyce w Katowicach: - Polska publiczność jest bardzo otwarta. Bez problemu przyjmuje dziwne i pokręcone muzycznie eksperymenty, a przy okazji zachowuje się bardzo spokojnie. Bez agresji - opowiada Jérôme Soudan. - Dla artysty to idealne warunki do pracy twórczej. Dlatego lubię tutaj wracać.

kul