Seriale w sieci. "Cowboy Bebop" w wersji aktorskiej

Ostatnia aktualizacja: 09.12.2021 11:00
Jak co tydzień zapraszamy na przegląd seriali. Tym razem Kaja Klimek recenzuje "Cowboy Bebop", produkcję, która powstała na bazie japońskiego, kultowego serialu anime. 
Cowboy Bebop powstał na bazie japońskiego serialu anime o tym samym tyule
"Cowboy Bebop" powstał na bazie japońskiego serialu anime o tym samym tyuleFoto: Netflix/ Planet/ Forum

Galaktyczna wyprawa jak podróż przez Dziki Zachód

Akcja serialu rozgrywa się w całkiem niedalekiej przyszłości, gdy Ziemia nie jest już planetą, na której można mieszkać. Po katastrofie ludzkość jest rozproszona po całej galaktyce. "Cowboy Bebop" to kosmiczny western opowiadający historię trójki "kowbojów" - łowców nagród, którzy uciekają przed swoją przeszłością. Na ich czele stoi Spike Spiegel (John Cho), a towarzyszą mu Jet Black (Mustafa Shakir) i Faye Valentine (Daniella Pineda). Bardzo się od siebie różnią, ale łączy ich jedno - są śmiertelnie niebezpieczni. "Kowboje" przemierzają kosmos od misji do misji i za odpowiednim wynagrodzeniem gotowi są pojmać najgroźniejszych przestępców Układu Słonecznego. W swoich kosmicznych podróżach muszą też się mierzyć z demonami przeszłości. Pomiędzy akcjami bohaterów przenika nostalgia za życiem na Ziemi i tym, czego już nie ma. 

- "Cowboy Bebop" w wersji animowanej to doskonale skomponowany produkt pop kulturowy i opowieść, która raczej się nie zestarzeje - mówi Kaja Klimek. - Bo pojawia się motyw tęsknoty, za czymś, co już było, ale też próba budowania siebie poprzez relację i patrzenie w przyszłość. To jest coś, z czym każdy może się zidentyfikować niezależnie od tego, czy jest to 1998 czy 2020 rok.


Język anime w warstwie aktorskiej

Nowy serial Netflixa jednak nie wzbudza entuzjazmu krytyczki. - Po obejrzeniu kilku odcinków nowego serialu radziłabym, żeby wrócić do oryginału. Jest to jedna z tych sytuacji, kiedy pomysł adaptacji aktorskiej nie wypalił do końca - zauważa. - Mam wrażenie, że tutaj była próba przetłumaczenia tego, co jest super, z animacji na warstwę aktorską. Jednak zabrakło dbałości o to, co jest tam najważniejsze: o serce tego serialu. W wersji aktorskiej nie wybrzmiewają emocje, mimo,że aktorzy, na czele z Johnem Cho, bardzo się starają.


Źr. Youtube/ Cowboy Bebop | Oficjalny zwiastun | Netflix


Jak tłumaczy Kaja Klimek, nowy serial pozbawiony jest sznytu, który udało się twórcom wypracować w pierwowzorze. - Trudno oczekiwać od filmu aktorskiego, że będzie anime, w którym wszystko wolno i w którym kreatywność i wyobraźnia nie znają granic - wyjaśnia. - Mam jednak poczucie, że mimo iż w produkcję zainwestowano dużo pieniędzy, to nie ma dbałości o szczegóły i relacje, które w oryginale są bardzo ważne.


Posłuchaj
20:30 Czwórka/Stacja Kultura- seriale 09.12.2021.mp3 Kaja Klimek opowiada o serialu "Cowboy Bebop" (Stacja Kultura/Czwórka)

 

***

Tytuł audycji: Stacja Kultura

Prowadzi: Gosia Jakubowska

Gość: Kaja Klimek

Data emisji: 09.12.2021

Godzina emisji: 10.15

aw

Czytaj także

"Ucieczka", "Obsesja Eve" i "Król tygrysów" - serialowe hity

Ostatnia aktualizacja: 16.04.2020 12:54
Czas izolacji sprawia, że każda pora dnia wydaje się dobra na kolejny odcinek ulubionego serialu. Platformy streamingowe przygotowują dla nas wciąż nowe oferty.  
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Sense8", "Line of duty" i "Było sobie życie" - polecamy seriale

Ostatnia aktualizacja: 13.05.2021 14:00
Od mistycznego połączenia, poprzez policyjne potyczki do funkcjonowania organizmu - Kaja Klimek, jak co tydzień zaprasza na przegląd seriali.
rozwiń zwiń