- Moje prywatne tegoroczne olśnienie to film który przemknął przez kina praktycznie niezauważony. Nakręcił go facet Joe Wright, który wcześniej zrealizował "Dumę i Uprzedzenie" – mówił w "Stacji kultura" krytyk Łukasz Muszyński, który jako ulubiony wskazał film "Hanna" z Cate Blanchett i Erickiem Baną w rolach głównych.
- Jest to bardzo dziwny film sensacyjny, momentami surrealistyczny z muzyką The Chemical Brothers i ta muzyka wyznacza wszystko w tym filmie, tempo rytm. Ten film miejscami przypomina np. Trainspotting – opowiadał nasz ekspert.
Jako innego prywatnego faworyta Muszyński wskazywał film "Szpieg" oparty na prozie Johna le Carré z wybitną kreacją Gary’ego Oldmana. - Obraz świetnie zrealizowany, stylowy, doskonale zagrany, niektórzy twierdzą że nudny, ale trzeba wbić się w rytm.
Gość Kuby Kukli i Kasi Dydo zwracał również uwagę na nagrodzone Złotą Palmą "Drzewo życia" oraz niedostępne póki co w Polsce amerykańskie filmy z dużymi szansami na Oscara w roku 2012.
- "The Descendants" ("Spadkobiercy") z Georgem Clooneyem jest ekranizacją książki, która już została w Polsce wydana. Jest to opowieść o facecie, który wchodzi w smugę cienia, musi się zaopiekować swoimi dwiema córkami, z którymi nie miał do tej pory dobrego kontaktu. Jest też taki film "The Artist", który robi furorę w Stanach Zjednoczonych. Film czarnobiały, niemy do połowy, film o gwieździe dawnego niemego, która nagle musi zmierzyć się z tym, że kino staje się dźwiękowe i ten aktor będzie musiał przejść do lamusa. Wszyscy krytycy chwalą, przypuszcza się, że to będzie wydarzenie.
Więcej na temat filmowych hitów roku 2011 w dźwięku w boksie "Posłuchaj".
bch