Dokument "Królowa Wersalu" opowiada historię bardzo ambitnego projektu, tworzenia największej posiadłości w Stanach Zjednoczonych. Buduje go rodzina Siegielów. On jest królem w branży nieruchomości, ona byłą miss piękności i co zaskakujące, absolwentką inżynierii. Główna bohaterka filmu, Jackie zachowuje się niczym bohaterka z filmu Drobne cwaniaczki Woody’ego Allena. Nie ma gustu, nie stroni od skalpela i żyje ponad swój stan.
Wszystko zaczęło się od fotograficznego projektu Laureen Greenfield mającego przedstawiać bogactwo. Realizując go autorka spędziła kilka dni towarzysząc Donatelli Versace. Jackie Siegiel, bohaterkę filmu poznała na otwarciu nowego sklepu projektantki. Jackie jest bowiem jedną z jej najbardziej zamożnych klientek.
- Zrobiłam tam zdjęcie złotych torebek Versace Jackie i jej 2 koleżanek i zostało ono zdjęciem roku magazynu Time. Jackie i ja pozostałyśmy w kontakcie, zatem kiedy powiedziała mi, że buduje największy dom w Ameryce, byłam zaintrygowana - mówi reżyserka.
Artystka usłyszała, że dla swojej rodziny Jackie buduje największy dom w Ameryce, nazywany amerykańskim Wersalem. Jego powierzchnia to 9 tysięcy metrów kwadratowych, w środku znajdzie się 30 łazienek, 2 boiska do tenisa, 10 kuchni i osobne lodowisko. Jednak pomysł na film dokumentalny nie przyszedł do głowy od razu.
Jak mówi autorka: - Umówiłyśmy się na sesję zdjęciową i kiedy tam pojechałam, odkryłam, że Jackie mocno stąpa po ziemi i posiada bardzo szczerą, otwartą wrażliwość bardzo mnie zaintrygowała.
Greenfield pomyślała wówczas, że warto byłoby towarzyszyć jej przy budowie posiadłości. Pierwsza część filmu to niezwykle wnikliwe spojrzenie na świat normalnej rodziny z nieograniczonymi możliwościami. Jest dużo śmiechu, cudownych cytatów i przepychu w stylu Wersalu. Nie dziwi zatem, ze krytycy porównują Jackie do rozrzutnej Marii Antoniny. Jednak w połowie film przybiera inne oblicze. Wpływ na to miał ekonomiczny kryzys w 2008 roku, który postawił cale imperium bohaterów pod znakiem zapytania. Przez ten watek, dokument staje się głębokim obrazem próby przetrwania w niesprzyjających warunkach. To, co zaczyna się usłane różami, kończy się jedną wielką niewiadomą. O czym zatem traktuje królowa wersalu?
- Zainteresowało mnie połączenie tego domu z archetypem amerykańskiego snu. Kiedy poznałam rodzinę Jackie odkryłam, że to nie są typowi bogacze, a ludzie, którzy realizują przysłowiowy amerykański sen i kiedy ich życie zaczęło zmieniać się na skutek kryzysu odkryłam, że ich historia stała się alegorią Ameryki, która przeceniła swoje możliwości - wyjaśnia reżyser.
Czy film spodobał się publiczności? Posłuchaj nagrania ze "Stacji Kultura". Kliknij w ikonę dźwięku po prawej stronie.
Zapraszamy również do wysłuchania materiału Patrycjusza Tomaszewskiego, który odwiedził Warszawski Festiwal Filmowy i przygotował specjalną relację dla czwórkowych słuchaczy.