Ewelina Rząd i Edyta Woźniak, biżutwórczynie, zmobilizowały swoje koleżanki i kolegę by włączyli się do akcji, która zakończy się 13 stycznia, w czasie wielkiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. A mowa o licytacji biżuterii: naszyjników i bransoletek.
"Wędraś" to naszyjnik, który przebył ponad 3000 kilometrów i był tworzony w 10 warsztatach, każdy twórca dodał do niego coś od siebie. - Pomysł by taki, że każda osoba daje coś od siebie, każdy odsyła dalej to, co zrobił - mówi Edyta Woźniak. - Ja mówiłam od początku: albo wyjdzie chwała albo wyjdzie chała - dodaje.
Obawy o wygląd "Wędrasia" były tym większe, że każda z twórczyń reprezentuje zupełnie inny styl, wykorzystuje różne techniki. Przy "Tęczaku" było mniej kłopotu - cały został wykonany w technice sutaszu, ale każdą część wykonała inna osoba. Ewelina Rząd złożyła "Tęczaka" w całość. Dwa elementy naszyjnika przyleciały do niej aż z Włoch.
Podstawę projektu tworzą jednak 23 bransoletki z orkiestrowym motywem serca. Za każdą z ozdób stoi inny twórca, ze swoją historią, swoim sercem - im też kiedyś pomogła Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy - posłuchaj załączonej rozmowy Kasi Dydo i Kuby Kukli z biżutwórczyniami w audycji "Stacja Kultura".
(pj)