Firma Randstad zbadała znaczenie portali społecznościowych w procesie szukania pracy. Okazało się, że wielu młodych ludzi szuka pracy nie tylko na Goldenline, ale także na Facebooku i Naszej-klasie.
- Media spłecznościowe są dobrym sposobem na dynamiczne szukanie pracy, albo chociaż na prezentowanie się jako kandydat – mówi Aneta Nowak z agencji pośrednictwa pracy i doradztwa personalnego Randstad. W znacznej mierze takie serwisy są wykorzystywane jako źródło informacji nie tylko na temat potencjalnego pracownika, ale i przyszłego pracodawcy. Ufamy bowiem opiniom innych osób, które zamieszczają tam informacje.
Naturalnie taki stan rzeczy otwiera furtkę do działania wielu manipulatorom, którzy na zlecenia danych instytucji celowo źle wyrażają się np. o konkurencji. – Należy sprawdzać opinie i wykorzystywać w tym celu różne fora internetowe – tłumaczy Aneta Nowak. – I przede wszystkim nie warto się nimi ostatecznie sugerować, bo najważniejsze są nasze odczucia. Media społecznościowe mogą pomagać, ale nie powinny być jedynym źródłem informacji.
Tymczasem sporo nie tylko dużych firm, ale także instytucji państwowych, jak ministerstwa, zamieszcza ogłoszenia na takich portalach o naborze do pracy, albo choćby wolontariacie. – Takie rzeczy robi się, gdy szukamy młodych, dynamicznych osób, które rzeczywiście korzystają z takich portali, bo wtedy łatwiej dotrzeć do tej docelowej, konkretnej grupy, na której nam zależy – tłumaczy Nowak. – To jest jedno ze źródeł pozyskania kandydatów.
Portale społecznościowe mają przeróżne funkcje i cele. Istnieją serwisy stworzone stricte do poszukiwania pracy, a ich głównym zadaniem jest umożliwienie prezentowania się jako kandydat na określone stanowisko, albo pracodawca. – Są też serwisy bardziej towarzyskie, związane z rozrywką – tłumaczy Nowak. – Ale tam też znaleźć można ciekawe oferty pracy, tylko jest ich mniej i trzeba głębiej poszukać.
Więcej o tym gdzie i jak skutecznie szukać pracy słuchaj w "Poranku". Wystarczy kliknąć ikonkę dźwięku w ramce po prawej stronie artykułu.
(kd)
