W popularnym portalu społecznościowym została zorganizowana akcja "Kibice śpiom gdzie chcom"; dziś ma ona już ponad 13 tysięcy fanów. To strona dla fanów futbolu oraz miast-gospodarzy Euro 2012. Jak twierdzą jej założyciele, chodzi o zwrócenie uwagi na kibiców, którzy po meczowych szaleństwach chcą spokojnie odpocząć, choć nie wykupili miejsca w hotelu.
To przestrzeń wymiany informacji, w których miejscach najłatwiej o nocleg pod chmurką. Padają adresy parków, miasteczek studenckich, dworców. Organizatorzy apelują do władz, policji i straży miejskiej, aby przymykali oko na śpiących fanów piłki i nie karali ich mandatami.
- Kibice tworzą klimat imprezy. Nie można ich kojarzyć z pijanymi chuliganami; to normalni ludzie, którzy szaleją i świętują po meczu, a potem chcą się chwilę przespać - wyjaśnia Artur Lisowski, pomysłodawca akcji.
Akcja już przynosi wymierne skutki: udało się załatwić bezpłatne noclegi w hotelach we Wrocławiu i Warszawie. Ale nie tylko organizatorzy akcji "Kibice śpiom gdzie chcom" pomagają fanom piłki nożnej. UEFA powołała kilkuset wolontariuszy do obsługi kibiców. - W Warszawie mamy około 850 ochotników; w dni meczowe wszyscy są na ulicach miasta; w spokojniejszy dzień jest ich trochę mniej - wyjaśnia szefowa wolontariuszy, Marta Dermańska z Centrum Komunikacji Społecznej Wolontariat Miast-Gospodarzy UEFA 2012. - Każdy ochotnik jest gruntownie przeszkolony. Doradzi, jak w Warszawie można kulturalnie spędzić czas, powie, gdzie jest najbliższy punkt opieki medycznej, jeśli taki będzie potrzebny.
Wolontarusze Euro 2012 mówią w wielu językach. Ile lat ma najstarszy z nich i jak rozpoznać ochotnika na ulicy, dowiesz się słuchając audycji "Pod lupą" .
Zapraszamy również do wysłuchania rozmowy z Arturem Oporskim ze Stowarzyszenia Automobilklub Warszawski o pierwszej pomocy na ulicach stolicy - Posłuchaj.
(pj)