- Musiałam się wiele nauczyć - podsumowuje Kayah swoją pracę w ciągu ostatnich miesięcy. Wybitna polska wokalistka ciągle się rozwija, nie tylko muzycznie. Opiekuje się artystami w swojej wytwórni płytowej Kayax (niedawno ukazała się tam nowa płyta Zakopower i bardzo dobrze przyjęty album Moniki Brodki). Napisała własny recital, nad którym ciężko pracowała dwa miesiące. Cały czas występuje we wspólnym projekcie z muzykami klasycznymi i Renatą Przemyk. Zaangażowała się także w działanie z akordeonistą Marcinem Wyrostkiem. Muzyk akompaniuje wokalistce na akordeonie do jej ulubionych francuskich, brazylijskich, a nawet romskich piosenek.
Jednocześnie niedawno ukazała się płyta "Skała". Artystka bardzo chciała, by była sentymentalna, nastrojowa i spójna, więc jak sama mówi "powyrzucała z niej wszystkie przeboje". - To mogłoby się wydawać strzałem w kolano, ale nie żałuję, bo w ten sposób stworzyłam bardzo emocjonalną płytę - tłumaczy.
Pozostałym utworom artystka dała nowe życie, bo potrzebowała bardziej energetycznej muzyki, która "zakończyłaby zimę". Tak powstała piosenka "Za późno". Utwór został bardzo dobrze przyjęty: - Na koncertach jest totalne szaleństwo.
W przerwie między koncertowaniem, komponowaniem, nagrywaniem i kierowaniem wytwórnią Kayah znalazła czas by zaangażować się w projekt zupełnie nietypowy: zainteresowała się sztuką tworzenia perfum. Przygotowała już własny zapach o urokliwej nazwie ZoomZoom. - Nie miałam pojęcia ile elementów składa się w jedną perfumiarską całość - przyznaje. - Były momenty, że wariował mi nos, wariowała mi głowa, wydawało mi się, że nic nie czuję.
Wtedy potrzebowała chwili przerwy, ale zawsze wracała do flakoników pełnych woni. Kayah starała się znaleźć kompromis między orzeźwiającymi zapachami, które według badań preferują Polacy, a tym, czym sama lubi pachnieć. - Słodkie, kwiatowe zapachy to nie ja - mówi - Lubię zapachy orientalne i ciężkie, do tego stopnia, że zdarza mi się używać woni męskich.
Czym jeszcze zainteresowała się ostatnio Kayah? Zobacz wideo z rozmowy po prawej stronie artykułu.
usc