Większość ludzi nie wyobraża sobie sylwestrowej zabawy bez alkoholu. Ten zaś, jeśli nie zachowamy umiaru, może nam (i nie tylko nam) zepsuć zabawę i bardzo uprzykrzyć noworoczny poranek. Dlatego warto pić z głową. Aby rok 2011 nie rozpoczął się dla nas od wizyty u lekarza, do lekarza po sylwestrowe porady udał się reporter Czwórki.
Zasada nr 1: Nie mieszać
Jak podkreśla dr Zofia Olejniczakowska, podczas sylwestrowej imprezy nie należy pić różnych rodzajów alkoholu. – Gdy już zdecydujemy, że pijemy czerwone wino, to pozostajemy przy czerwonym winie. Jak wybieramy białe wino, przez całą noc pijemy białe wino. Nie mieszamy np. piwa, wódki i wina, bo za szybko się upijemy – tłumaczy.
Zasada nr 2: Nadmiar szkodzi
Organizm jest w stanie poradzić sobie tylko z określoną dawką alkoholu. Gdy przekroczymy tę cienką granicę, przyprawimy się o nieprzyjemne objawy. – Trudno przewidzieć, jak dany organizm zareaguje na nadmiar alkoholu, gdyż jest to bardzo indywidualna sprawa. U jednych może pojawić się spowolnienie reakcji psychoruchowych, u innych spadek nastroju albo wręcz agresja – tłumaczy dr Zofia Olejniczakowska.
Nie należy zapominać, że na sylwestrowej zabawie świat się nie kończy i za kilka, kilkanaście godzin przyjdzie nam się obudzić i przywitać Nowy Rok. Nadmiar wypitego poprzedniej nocy alkoholu zaowocuje kacem i rok 2011 zacznie się od potężnego bólu głowy…
Zasada nr 3 – Piłeś? Nie jedź!
Gdy wreszcie przychodzi czas powrotu do domu, dobrze jest zamówić taksówkę lub skorzystać z usług firm, które odwożą właściciela w jego własnym samochodzie. W żadnym wypadku nie należy samemu zasiadać za kółkiem, nawet, gdy nie czujemy się już pijani. Ogólne zmęczenie i krążący jeszcze we krwi alkohol znacznie zmniejsza koncentrację, która niezbędna jest przy prowadzeniu pojazdu.
Aby wysłuchać reportażu, wystarczy kliknąć w ikonę dźwięku w ramce po prawej stronie.
ap/ŁSz