- Chodziłem do katolickiej szkoły i siostry przekonywały mnie, że jeżeli będę się żarliwie modlił, to Bóg wysłucha moich próśb. Biegałem więc do kościoła codziennie, na szóstą rano, i prosiłem, by zamienił mnie w wilkołaka - opowiada Joe Manganiello, aktor z serialu "Czysta krew" - Byłem rozczarowany, że nie zmieniłem się w żadnego stwora, ale 25 lat później stało się - zostałem wilkołakiem.
Joe Manganiello gra nadprzyrodzonego stwora w najpopularniejszym amerykańskim serialu (co tydzień "Czystą krew" ogląda w Stanach średnio 5 milionów osób). Aktor odwiedził niedawno Polskę i udało się nam z nim porozmawiać w Czwórce (zobacz koniecznie wideo z tego wywiadu!).
Akcja "Czystej krwi" toczy się w Nowym Orleanie, żyją tam obok siebie ludzie, wampiry, wiedźmy i wilkołaki. Manganiello gra właśnie przemieniającego się w wilka Alcide'a Herveaux.
Aktor spędził sporo czasu, badając zachowania tych futrzastych drapieżników. Rola wymagała, by przez pięć miesięcy budował także muskulaturę pod okiem Rona Mathewsa, który przygotowywał także Hugh Jackmana do roli Wolverina w filmach z serii X-Men. Mimo morderczego treningu najtrudniejsze dla Manganiello było wiarygodne opanowanie specyficznego południowego akcentu, którym posługują się mieszkańcy Luizjany.
Wysiłek się opłacił - Manganiello uważany jest za jedno z odkryć serialu, który z pewnością ogląda też niejeden producent i reżyser w Hollywood. Aktor zdradza w Czwórce, że prosto z Polski leci na plan filmowy.
- Zaczynam teraz zdjęcia do filmu "What to Expect When You're Expecting" z Jennifer Lopez i Cameron Diaz. Jest też kolejny projekt, w którym zagram jeszcze przed rozpoczęciem zdjęć do piątego sezonu "Czystej Krwi".
A jak Magniello ocenia polskich fanów i czy w Pittsburgu, skąd pochodzi, ludzie regularnie przebierają się za wielkie polskie pierogi? Dowiedz się więcej, oglądając wywiad Czwórki!
usc