- Czasem jesteśmy postrzegani, jako grono mocnych dziwaków, którzy w sposób bardzo niekonwencjonalny spędzają swój wolny czas – opowiadają o swojej pasji członkowie bractwa. – Nie chodzimy po głównych szlakach. Szukamy raczej miejsc, których turyści nie zwiedzają. To perełki.
W miejsca, które są interesujące, a o których niewiele się mówi, zabiera ich profesor. – Bractwo Poszukiwaczy pereł to takie kółko historyczno-turystyczne, które wymyśliłem sobie zaraz po przyjściu do tej szkoły. – opowiada założyciel, pan Piasek, nauczyciel z 12-letnim stażem. – Okazało się, że to chwyciło, i choć szkoła nie jest nastawiona na humanistów, zawsze znajdzie się kilkanaście osób, które są zainteresowane czynnym poznawaniem historii. Staramy się zresztą "skakać z tematu na temat". Jeśli raz są zajęcia z historii Egiptu, w następmnym tygodniu czeka nas na przykład druga wojna światowa.
Czytaj więcej: Reportaże w Czwórce <<<
Bractwo nie ma jednak charakteru systematycznej pracy. Nie przygotowuje ani do matury, ani do żadnej z olimpiad. Jest po prostu ciekawostką, w której chętnie biorą udział młodzi ludzie ciekawi świata i jego historii. – To radość, gdy widzę, że któryś z uczniów chce przełamać tremę i podzielić się z kolegami swoją wiedzą – pointuje nauczyciel.
Reportaż przygotowany przez Studio Dokumentu i Reportażu Polskiego Radia.
(kd)