Gościem Czwórki był Tomasz Pakuła, podróżnik. Powitał słuchaczy bardzo dobrą informacją: - od 10 marca na wietnamską wyspę Phú Quoc możemy polecieć bez wizy. Malkontenci mogą oczywiście narzekać, że tylko tam, a nie do całego kraju, ale lepiej chyba spojrzeć na plusy. 30 dni bez konieczności wyrabiania wizy to naprawdę świetna wiadomość. To jest miejsce, które się szalenie zmienia w ostatnim czasie i zarazem miejsce, od którego zaczęła się tak naprawdę moja miłość do Wietnamu. Piękne plaże, przezroczysta woda, piasek biały jak sól. Coś wspaniałego! - chwali.
Pakuła powrócił ostatnio z kolejnej podróży do tego pięknego państwa w Azji Południowo -Wschodniej, leżącego na Półwyspie Indochińskim. - Ja za każdym razem ten kraj poznaję od innej strony i docieram do kolejnych miejsc, które niekoniecznie wymienia się jako te największe atrakcje. Trzeba sobie powiedzieć, że Wietnam jest mocno eksplorowany przez turystów, corocznie odwiedza ten kraj naprawdę liczne grono. Ciężko jest więc wskazać miejsca, które są jeszcze niepoznane - zaznacza.
Świątynia w Ho Chi Minh; foto: Glow Images
Jedną z największych atrakcji Wietnamu jest oczywiście kuchnia. - Jest ona wspaniała i naprawdę bardzo zróżnicowana, oryginalna. Ostatnio miałem tam okazję zjeść... jeża. Takiego dzikiego, a nie hodowlanego. I było to przeżycie niezwykłe. Ale oczywiście jeśli ktoś preferuje bardziej klasyczne potrawy, również będzie zachwycony - przyznaje ze śmiechem gość "4 do 4".
Pakuła podkreśla też, że wyjazd do Wietnamu nie powinien wiązać się z żadnym niebezpieczeństwem. - Byłem tam już wielokrotnie i nigdy nic złego mnie nie spotkało. Myślę, że dla takiego zwyczajnego turysty, bardziej atrakcyjny i przyjazny będzie południowy Wietnam. Łatwiej się tam porozumieć, chociażby ze względu na większą znajomość przez miejscowych języka angielskiego - przybliża.
(ac/bch)