Wiedza o Czarnogórze rozpowszechniana jest najczęściej pocztą pantoflową. Ludzie odwiedzający to małe państwo, często jadąc autostopem, wracają do kraju i rozpływają się w zachwytach. Krzysztof Grzybowski do Czwórkowego studia zaprosił ambasadora Czarnogóry w Polsce, Ramiza Bašicia.
- Rocznie nasz kraj odwiedza 1,5 miliona turystów, w tej grupie Polacy zajmują już 5. miejsce - mówi ambasador. - U nas jest wszystko: góry, morze, zabytki, rzeki, jeziora, słońce, pyszne jedzenie - dodaje. Faktycznie na niewielkim obszarze tego państwa, bo zaledwie na 14 tysiącach kilometrów kwadratowych, znajdziemy 35 jezior, w tym jedno należące do największych w Europie. Czarnogóra może się też poszczycić ogromną ilością plaż, także piaszczystych. Największa z nich ma aż 14 kilometrów. - Myślę, że najlepsza część wybrzeża adriatyckiego należy do Czarnogóry - mówi Ramiz Bašić.
Przepięknym miejscem jest wyspa Świętego Stefana. Stała się popularna już w czasach byłej Jugosławii. Często odwiedzały ją gwiazdy światowego kina. Dziś niestety staje się wielkim, drogim hotelem, raczej niedostępnym dla zwykłego turysty.
Warto też pamiętać o związkach Jamesa Bonda z Czarnogórą. O nich dowiesz się, słuchając załączonej audycji "4 do 4".
Poznaj tajemnice innych zakątków świata >>>
Zapraszamy również do wysłuchania załączonych materiałów Beaty Kwiatkowskiej, która zabiera nas w malowniczą podróż nad Boką Kotorską i do kanionu rzeki Tary.
(pj)