Diana Levi: od kościelnej scholi, przez jazz, aż po reggae

Ostatnia aktualizacja: 08.01.2013 10:00
We współpracy z niemieckim kolektywem Aldubb wydała właśnie w Berlinie swój singiel na winylu. – Jeśli komuś zależy na tworzeniu muzyki, jeśli muzyka jest dla kogoś życiem, to granice krajów naprawdę nie mają znaczenia – mówi w Czwórce wokalistka.
Audio

Jej kariera trwa już jednak tak naprawdę od dawna. Diana Levi zaczynała swoją przygodę ze śpiewaniem bowiem w wieku pięciu lat w… kościelnej scholi. – Potem przewijałam się przez różne festiwale piosenki aktorskiej, należałam do lokalnego podlaskiego studia – wspomina artystka w Czwórce. – Z biegiem czasu zaczęłam śpiewać także gospel. Zawsze szukałam nowych rzeczy, warsztatów, wyzwań.

W szkole średniej marzyła, by śpiewać jazz. – Potem przeprowadziłam się do Białegostoku i zaczęłam grać w pubach, klubikach. To były głównie klimaty jazzowe, dużo improwizacji – mówi artystka.

Na reggae trafiła dopiero w 2008 roku, po ponad półrocznej przerwie, którą zrobiła sobie od muzyki. – Po prostu znajomy zespół szukał wokalistki – tłumaczy Levi.

W dźwiękach, które artystka tworzy dziś, sporo jest wpływu doświadczeń z tamtych lat. – Mam takie poczucie, że do swoich kompozycji przemycam zwłaszcza elementy jazzu, który kiedyś był mi bliski - tłumaczy się wokalistka. – Zabawa głoskami, improwizacja - to jest to. Im więcej rodzajów emisji głosu się poznaje, im bardziej wiedza o muzyce się poszerza, tym więcej można czerpać z różnych stron, by w ten sposób tworzyć siebie - kompletną całość.

Dowiedz się więcej o płycie "Aldubb meets Diana Levi", posłuchaj nagrania rozmowy Makena z wokalistką w "Dj Paśmie", bądź obejrzyj wideo ze studia Czwórki.

(kd)

Czytaj także

"Złote przeboje Armii nagrywaliśmy na dworcach kolejowych"

Ostatnia aktualizacja: 19.12.2012 10:10
Najbardziej znane numery Armii znalazły się na "Podróży na Wschód". To pierwsza w historii zespołu kompilacja, w której wzięli udział zaproszeni goście i muzycy związani z grupą od początku jej istnienia.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Concord Dawn: niedobra muzyka od czasu do czasu nie jest zła

Ostatnia aktualizacja: 21.12.2012 14:40
Nowa Zelandia to kraj dla nas tak odległy, że tylko czasami staje się osiągalny. W drugą stronę działa to podobnie. Chyba, że jest się uznanym producentem muzyki elektronicznej. Wtedy, tak jak Concord Dawn, wpada się z setem do Polski.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Braterstwo" Hemp Gru

Ostatnia aktualizacja: 19.01.2013 14:00
Pochodzą z Mokotowa, jako Hemp Gru zadebiutowali w 1998 roku, w ubiegłym miesiącu ukazał się ich najnowszy album. "Braterstwo" nie tylko zamyka trylogię "JLB", ale jak się okazuje kończy też działalność Hemp Gru.
rozwiń zwiń